– Od wizyty 8 lutego Zełenskiego w Watykanie wszyscy zaczęli w Kijowie mówić o dymisji Bohdana, zauważyli bowiem że go tam nie było – powiedział „Rzeczpospolitej" kijowski analityk Konstantin Bondarenko.
Ale szef administracji prezydenckiej przestał się pojawiać u boku swego szefa już w połowie grudnia. Wtedy to podobno pokłócił się z jednym z doradców prezydenta – Andrijem Jermakiem. Poszło o to, który z nich i gdzie ma stać na lotnisku pod Kijowem w czasie przywożenia z Iranu ciał ukraińskich obywateli, którzy zginęli w samolocie zestrzelonym w pobliżu Teheranu. Konflikt dwóch najważniejszych współpracowników prezydenta (Bohdan odpowiadał za politykę wewnętrzną, a Jermak – za zagraniczną) zaczął rozsadzać ekipę Zełenskiego.