- Przemoc domowa jest złem, dlatego wobec tego zła rząd Zjednoczonej Prawicy konsekwentnie wprowadzał zmiany prawne, aby skutecznie je ograniczać, zapobiegać mu i go zwalczać - mówił na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- W odróżnieniu od środowisk lewicowo-liberalnych, w odróżnieniu od środowisk wywodzących się z grup komunistycznych, w odróżnieniu od PO, my nie tylko wiele mówiliśmy na ten temat, ale wiele robiliśmy. Wyrazem tego są zmiany ustawowe, również ta ostatnia, która przeszła niezbyt głośno, pod koniec ostatniej kadencji Sejmu. Wprowadziliśmy najwyższe standardy ochrony i reakcji wobec przemocy w domu, przemocy wobec kobiet, jakie funkcjonują w Europie. Nie ma w Europie kraju, który standardy szybkiej reakcji państwa na fakt stwierdzonej przemocy, wyśrubowałby bardziej niż w Polsce - kontynuował.
- To pokazuje, że można działać bez warstwy ideologii. Inną postawę reprezentują środowiska, które politycznie można wiązać z PO i Lewicą, które wiele opowiadają, ale w ślad za tym nie idą czyny - dodał.
- Ta część konwencji, która jest związana z realnymi propozycjami zwalczania przemocy wobec kobiet, jest przez nas nie tylko akceptowana, ale w pełni podzielamy te postulaty, czego wyrazem jest to, iż wprowadziliśmy je w życie do polskiego porządku prawnego i tu jest pełna zgoda i tu nie ma problemu, jeśli chodzi o konwencję stambulską - tłumaczył Ziobro.
- Problem dotyczy tej drugiej części, warstwy, którą uważamy za przeciwskuteczną, jeśli chodzi o efekty ich wprowadzenia, ich zaleceń w życie. Uważamy że nie tylko nie prowadzi ona do poprawy sytuacji kobiet, ale przeciwnie, może w konsekwencji skutki zmian w obszarze społecznym, obyczajowym, funkcjonowania rodziny mogą doprowadzić nieuchronnie do znacznego pogorszenia sytuacji kobiet i wzrostu przemocy domowej w Polsce i w tym drugim obszarze wskazujemy, że jest w wielu punktach sprzeczna z polską Konstytucją - kontynuował.