Protesty wybuchły w poniedziałek, gdy Centralna Komisja Wyborcza w Biszkeku ogłosiła, że w niedzielnych wyborach parlamentarnych zwyciężyły partie Jedność oraz Moja Ojczyzna Kirgistan. Próg wyborczy (wynosi 7 proc.) przekroczyły jeszcze jedynie partie Kyrgyzstan i Jedna Kirgizja. Wszystkie są w mniejszym lub większym stopniu związane z obozem rządzącego prezydenta Sooronbaja Dżeenbekowa lub wpływowym w kraju klanem braci Matraimowych.
Pozostałych 12 opozycyjnych partii nie przyjęło wyniku wyborów i początkowo namawiały one swoich zwolenników do pokojowych protestów, ale skończyło się na masowych starciach z policją i zajęciu najważniejszych budynków rządowych. Już we wtorek CKW Kirgistan unieważnił wynik niedzielnych wyborów. Informowano około 170 rannych, jedna osoba zmarła.