Zgodnie z przewidywaniami Senat odrzucił kandydaturę Lidii Staroń na rzecznika praw obywatelskich. Przeciwko było 51 osób, w tym senatorowie niezależni – Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz. I choć Staroń została zgłoszona przez PiS, od głosu w sprawie jej powołania wstrzymały się nawet dwoje senatorów klubu PiS, a jedna senatorka nie wzięła udziału w głosowaniu. Finalnie Staroń zdobyła tylko 45 głosów.
W ten sposób fiaskiem zakończyła się piąta już próba powołania nowego rzecznika praw obywatelskich. Z rozmów „Rzeczpospolitej” wynika, że w PiS nie ma jeszcze decyzji co do dalszego rozwoju wypadków. Możliwe, że dojdzie do kolejnej, szóstej próby wyboru rzecznika.
Dowiedz się więcej: Kolejnej próby powołania RPO już nie będzie?
- Najprawdopodobniej to się skończy pisowskim komisarzem i urząd zostanie spacyfikowany - ocenił w programie „Onet Opinie” Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Konfederacja przyczyniła się do wyboru w Sejmie Lidii Staroń. Kandydatkę PiS poparli Krystian Kamiński, Jakub Kulesza i Robert Winnicki. Jej rywala, prof. Marcina Wiącka, poparł Artur Dziambor. Krzysztof Bosak i Dobromir Sośnierz zagłosowali przeciwko obydwojgu kandydatom, a pięciu posłów nie oddało głosu - Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Tuduj i Michał Urbaniak.