Zapomniane prawybory z powodu pandemii

Szerząca się pandemia zdominowała dyskurs polityczny w Waszyngtonie.

Aktualizacja: 23.03.2020 21:50 Publikacja: 23.03.2020 18:27

Kasyna i centra rozrywki w Las Vegas zamarły na miesiąc

Kasyna i centra rozrywki w Las Vegas zamarły na miesiąc

Foto: AFP

Zagrożenie ze strony wirusa na chwilę pozwoliło demokratom i republikanom w Waszyngtonie zasiąść do wspólnego stołu przy okazji uchwalania pakietów pomocowych. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, która jest na ścieżce wojennej z prezydentem Donaldem Trumpem, nawiązała dialog z jego sekretarzem skarbu Steve'em Mnuchinem.

– Mnuchin działa podobnie jak ona, krok po kroku. Na tej płaszczyźnie mogą się dogadać – stwierdził jeden z doradców kongresowych w wywiadzie dla magazynu „The Atlantic". To dzięki ich rozmowom, jak również liderów Senatu: demokraty Chucka Schumera i republikanina Mitcha McConnella, doszło do bardzo szybkiego porozumienia w sprawie płatnego chorobowego dla Amerykanów czy darmowych testów na Covid-19.

W ich rękach jest uchwalenie największego w historii Ameryki pakietu stymulacyjnego, który sięgnąć może nawet 1,8 biliona dolarów i zakłada m.in. wypłaty zapomóg rządowych.

Czas ucieka

W niedzielę różnice poglądowe wzięły górę i demokraci zablokowali zatwierdzenie pakietu, argumentując, że „w zaprezentowanej formie w niewystarczającym stopniu chroni pracowników, a faworyzuje korporacje i za słabe wymogi nakłada na firmy, które otrzymają wsparcie finansowe".

Rozmowy nad pakietem stymulacyjnym kontynuowane były w poniedziałek z jeszcze większym poczuciem uciekającego czasu, bo w niedzielę okazało się, że nosicielem wirusa jest Rand Paul, republikanin z Kentucky, pierwszy zdiagnozowany senator.

Dwa tygodnie temu brał udział w spotkaniu w Luizjanie, którego uczestnicy zachorowali na Covid-19. – Senator Paul nie ma objawów, ale jest w grupie podwyższonego ryzyka, bo przeszedł operację płuc – podał jego szef sztabu.

Dwóch innych republikańskich senatorów, Mike Lee i Mitt Romney z Utah, poddało się kwarantannie, bo mieli styczność z zarażonym, i nie będą mogli głosować nad pakietem stymulacyjnym.

Wirus krąży również wokół Białego Domu. Testom na obecność wirusa poddał się na początku marca Donald Trump po tym, jak wykryto go u delegacji z Brazylii, którą prezydent gościł w swoim ośrodku golfowym na Florydzie. Wyniki okazały się negatywne, podobnie jak w przypadku wiceprezydenta Mike'a Pence'a.

Autopromocja
Orzeł Innowacji

Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.

WEŹ UDZIAŁ

Sanders teoretycznie

Covid-19 zepchnął na plan drugi trwające w USA prawybory. Doniesienia o tym, co powiedzieli kandydaci, jak sobie radzą w sondażach i ze zbiórką pieniędzy, wyparte zostały przez relacje o liczbie zarażonych oraz kolejnych zakazach i nakazach mających na celu spowolnienie wzrostu zachorowań. W ubiegły wtorek były wiceprezydent Joe Biden, który reprezentuje umiarkowane skrzydło Partii Demokratycznej, zgarnął największą liczbę delegatów podczas prawyborów na Florydzie, w Illinois i Arizonie. Dało mu to ogromną przewagę (300 delegatów) nad socjalistycznym demokratą, senatorem z Vermont Berniem Sandersem.

Sanders ma, teoretycznie rzecz biorąc, szansę, jeżeli w kolejnych prawyborach zdobędzie 20-punktową przewagę nad Bidenem. W praktyce ma utrudnione zadanie. Z powodu rozprzestrzeniającego się wirusa nie może, podobnie jak Biden, prowadzić spotkań z wyborcami. Nawet jego przekazy internetowe gubią się w natłoku informacji o pandemii.

Sanders na razie nie zrezygnował z kandydowania, ale uszczypliwi demokraci wytykają mu, że skoro nie udało mu się wygrać w takich stanach jak Floryda, Arizona i Michigan, to „jak zamierza wygrać listopadowe wybory?".

Wygląda zatem, że nominację Partii Demokratycznej otrzyma Biden, ale nie wiadomo, kiedy. Stany, które miały głosować w ciągu kilku następnych tygodni, przesuwają głosowanie, niektóre, jak np. Luizjana i Kentucky, nawet na czerwiec.

Spustoszenie, które pandemia poczyni w amerykańskiej gospodarce, oraz ofiary w ludziach będą stanowić wyborczy rachunek sumienia dla Donalda Trumpa, który ubiega się o kolejną kadencję. Pytanie, które zadają sobie jego doradcy, to: „czy Trump uratuje swoją kampanię, gdy nagle cały kraj pogrążył się w chaosie?".

Niewidzialny wróg

– Chcę zapewnić naród amerykański, że robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pokonać tego okropnego, niewidzialnego wroga. Jesteśmy na wojnie – mówił prezydent w niedzielę. Trump próbuje budować swój wizerunek jako „prezydenta czasów wojny", który przewodzi narodowi zagrożonemu pandemią. To niewątpliwie daje mu przewagę nad pozostającym obecnie w cieniu Bidenem. Konserwatywni republikanie, którzy stanowią trzon jego elektoratu, biją brawo prezydentowi. Demokraci wytykają mu jednak, że obiecał wydać nakaz sektorowi produkcyjnemu, aby zaangażował się w wytwarzanie materiałów medycznych, ale tego nie zrobił, że na początku nazwał pandemię „oszustwem", a lekarze tłumaczą, dlaczego proponowane przez prezydenta rozwiązania, np. kilkakrotnego używania tej samej maski, nie są możliwe do wprowadzenia.

Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne