Bogaci nie poręczą kredytu na wybory

Sejm chce zatkać lukę w ordynacji wyborczej, która umożliwia obejście przepisów o limitach wpłat na kampanię

Publikacja: 15.09.2009 05:45

Komisja nadzwyczajna, która pracuje nad zmianami w ordynacjach wyborczych, dziś zabiera się do wypełniania luki prawnej. Umożliwiała ona obchodzenie przepisów dotyczących finansowania kampanii prezydenckiej. Chodzi o zapisy dotyczące limitów wpłat na komitety wyborcze.

– Chcemy doprowadzić do tego, by osoby fizyczne mogły finansować kampanię jedynie w ramach ściśle określonych limitów – mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD), wiceszef komisji. Dla pojedynczego darczyńcy limit ten wynosi 15-krotność minimalnego wynagrodzenia, czyli ok. 20 tys. zł.

Gintowt-Dziewałtowski nie ukrywa, że konieczność domknięcia luki wyszła na jaw w ostatniej kampanii do europarlamentu. Pojawiła się wtedy obawa, że przepisy o finansowaniu kampanii może obejść Libertas. Jak? Kredyt zaciągnięty przez komitet wyborczy Libertasu mógłby poręczyć twórca partii Declan Ganley. Gdyby po wyborach komitet długu nie spłacił, ten obowiązek spadłby na multimilionera. W efekcie jedna osoba mogłaby więc sfinansować całą kampanię.

Obowiązująca ordynacja prezydencka praktycznie nie nakłada na komitety żadnych ograniczeń. Pozwala im finansować kampanię ze sprzedaży cegiełek, a to otwiera drogę do nadużyć. Bo ich kolportaż jest niemożliwy do skontrolowania. Przesądzone już jest, że cegiełki znikną.

Eksperci z programu „Przeciw korupcji” Fundacji im. Stefana Batorego, którzy od dawna proponują wprowadzenie obostrzeń do ordynacji prezydenckiej, proponują, by zapisać w niej jeszcze zakaz składania przez komitet sprawozdania finansowego z kampanii przed uregulowaniem wszelkich należności finansowych.

– Przyjęcie tych propozycji sprawi, że zabezpieczenia antykorupcyjne w ordynacji prezydenckiej wreszcie będą przyzwoite – mówi Adam Sawicki z programu „Przeciw korupcji”.

Komisja nadzwyczajna, która pracuje nad zmianami w ordynacjach wyborczych, dziś zabiera się do wypełniania luki prawnej. Umożliwiała ona obchodzenie przepisów dotyczących finansowania kampanii prezydenckiej. Chodzi o zapisy dotyczące limitów wpłat na komitety wyborcze.

– Chcemy doprowadzić do tego, by osoby fizyczne mogły finansować kampanię jedynie w ramach ściśle określonych limitów – mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD), wiceszef komisji. Dla pojedynczego darczyńcy limit ten wynosi 15-krotność minimalnego wynagrodzenia, czyli ok. 20 tys. zł.

Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne