Prawo i Sprawiedliwość zagroziło posłom Porozumienia, że jeśli zagłosują przeciwko debatowanej właśnie w Senacie ustawie o wyborach korespondencyjnych w maju, zostaną usunięci z ministerstw i koła poselskiego PiS.
Mówił o tym m.in. Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS.
- Jeśli ktoś dogłębnie i istotnie nie zgadza się ze swoim środowiskiem politycznym, to pewnie, w którymś momencie, musi zdawać sprawę, że te drogi się rozejdą - mówił w Polsat News.
Taką ewentualność przywołał również były marszałek Senatu Stanisław Karczewski, mówiąc, że jeśli posłowie Porozumienia zagłosują w Sejmie przeciwko ustawie o głosowaniu korespondencyjnym, będzie to znaczyło, że rezygnują ze współpracy z PiS.
Spośród 18 posłów Porozumienia część zapewnia, że wciąż mają większość potrzebną do zablokowania majowych wyborów.