Pęk przyznał, że źle ocenia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego jako polityka i często na niego narzeka. Grodzki z kolei, uważa senator, próbuje "pokazywać, że Senat jest alternatywnym ośrodkiem władzy, ośrodkiem walki z rządem”.
Senator PiS stwierdził, że jego partia będzie robić wszystko, aby "zmienić układ sił w Senacie", w którym opozycja nie jest jednolita i są w niej poważne pęknięcia.
Pęk uważa, że po wyborach, które jego zdaniem wygra Andrzej Duda, być może nastąpi przesilenie i Grodzki przestanie być marszałkiem Senatu.
Senator Pęk uważa, że Senat, zamiast być izbą refleksji, zmieniła się w izbę obstrukcji. - Mamy już ponad 2 tygodnie ustawę w Senacie a zdążyliśmy przeprowadzić pierwsze czytanie i to tak nie do końca - mówił Pęk o debatowanej właśnie ustawie o wyborach prezydenckich, które maja się odbyć w wersji tradycyjnej i korespondencyjnej.
Polityk PiS stwierdził, że rządzący "zostali dość mocno oszukani". Wydawało się im bowiem, że w kwestii prac nad ustawą osiągnięty został kompromis między stronami.