Partie nie muszą wszystkiego zapowiadać, a poza tym, to chyba niemożliwe. Kadencja trwa kilka lat i nie da się szczegółowo zaplanować wszystkich poczynań, zwłaszcza tych, które wynikają z czynników losowych, czy procesów ekonomicznych, a nawet oczekiwań społecznych, które odwołują się wartości, takich jak opieka nad zwierzętami. Ardanowski jest przeciwnikiem tzw. Piątki dla zwierząt i stara się konsekwentnie występować w tej roli przez wskazywanie, że ustawa zagraża interesom rolników, zlikwiduje miejsca pracy itd.
Dzięki strajkom PSL wróci do łask polskiej wsi?
Byłoby to możliwe pod warunkiem przekonania rolników, że PSL jest znaczącą siłą polityczną, która byłaby w stanie zabiegać o ich interesy, albo że Kosiniak-Kamysz skłoni obóz rządzący do zmiany decyzji. Jest to mało prawdopodobne, bo rolnicy wiedzą, że to wokół PiS-u, a nie PSL-u koncentrują się fundusze unijne i polityka wspierania wsi. Jedyną możliwością byłaby jakiegoś rodzaju koalicja z Prawem i Sprawiedliwością lub inną formacją, która mogłaby objąć władzę. Ale jest mało realistyczne. Nie wyklucza, to, że część rolników zagłosuje na PSL, ale nie wydaje się, żeby Polskie Stronnictwo Ludowe było dla rolników atrakcyjne jako autentyczna alternatywa, w którą warto byłoby inwestować. Z wrześniowego badania Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że odsetek rolników, którzy zagłosowaliby na partię rządzącą spadł z 60-70 proc. do 38 proc. To badanie było robione w momencie, gdy rolnicy wiedzieli już o projekcie ustawy. Na tym etapie jednak, można wyłącznie spekulować, w którą stronę zwrócą się ci, którzy nie deklarują głosowania na partię rządzącą.
Inne partie powinny skorzystać z tak niskich wyników sondażowych i wyjść w stronę rolników?
Musiałyby rolnikom coś obiecać. Zadeklarować, że gdy przejmą władzę, to np. cofną ustawę. Ale byłoby to mało przekonujące, bo do wyborów jeszcze długa droga, a jeżeli chodzi o politykę rolną to wątpię, żeby zaoferowały coś oryginalnego. Prawdopodobnie byłoby to powielenie polityki prowadzonej przez obóz rządzący. Należy pamiętać, że spadek poparcia wśród rolników nie znajduje odzwierciedlenia w rozkładzie preferencji wyborczych, który jest ogólnie rzecz biorąc stabilny. Nie obniżył się odsetek elektoratu deklarującego głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość wśród ogółu Polaków, a z drugiej strony nie zwiększyło się poparcie dla Koalicji Obywatelskiej, ani PSL.
Protestujące nastroje rolników osłabną?