Nałęcz ocenił, że przywództwo Jarosława Kaczyńskiego w PiS jest „przywództwem autorytarnym" i to nie ulegnie zmianie. – Żeby rządzić Polską, nie trzeba być prezydentem ani premierem. Jestem historykiem ruchu piłsudczykowskiego i wiem, że nie miało żadnego znaczenia jaki Piłsudski zajmował urząd. Mógł nie zajmować żadnego, ale i tak wszyscy przychodzili do Belwederu i stawali na baczność – komentował Nałęcz w programie "7 Dzień Tygodnia".
Doradca prezydenta Komorowskiego mówił: - Nie straszę PiS, ale bardzo poproszę panią redaktor, żeby moją wypowiedź puścić na antenie za pół roku, trzy kwartały lub dwa lata. Tym wszystkim naiwnym, którzy uważali, że Kaczyński został babcią, a nie przebrał się za babcię – zwrócił się do prowadzącej Moniki Olejnik.