W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych lider Konfederacji Korony Polskiej podzielił się, jak to ujął, wiadomościami „z przedostatniej chwili”. - Nie po raz pierwszy, nie po raz ostatni, obawiam się, odebrałem pismo od przewodniczącej Parlamentu, pani Roberty Metsoli, która okłada mnie karami - powiedział Grzegorz Braun, trzymając pismo, które, jak relacjonował, zawiera „sentencję wyroku”.
Grzegorz Braun ukarany przez Parlament Europejski
- Tutaj są opisane wszystkie delikty, konkretnie moja uprzejma prośba o modlitwę za ofiary żydowskiego ludobójstwa na Palestyńczykach w Gazie. Wystąpiłem z taką prośbą szereg tygodni temu i oprócz natychmiastowej ekspulsji z sali posiedzeń - działo się to wówczas w Brukseli - otrzymuję jako pokłosie tamtych wydarzeń ten wyrok z 19 lutego, który będzie działał przez najbliższe pół roku, do jesieni jestem wykluczony z posiedzeń plenarnych europarlamentu - kontynuował.
Czytaj więcej
Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta i europoseł wybrany do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji, został wyproszony z sali obrad Parlamentu Europejskiego za zakłócenie minuty ciszy w PE dla ofiar Holokaustu.
- To informacja dla tych, którzy odnotowali tutaj moją incydentalną, nigdy nie dłuższą niż kilkadziesiąt sekund obecność. Dla wszystkich tych, którzy odnotowali mój głos z tamtej mównicy, ten głos został mi odebrany i być może w październiku wrócę na antenę - powiedział Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun: Wolność słowa kosztuje
Kandydat w nadchodzących wyborach prezydenckich, w przeszłości poseł oraz jeden z liderów Konfederacji (został usunięty z tej partii) oświadczył na nagraniu, że jego wykluczeniu z obrad Parlamentu Europejskiego towarzyszą pewne „niebanalne kary finansowe”. - Co jest o tyle istotne, że mógłby ktoś sądzić, że wolność słowa nic nie kosztuje. Otóż kosztuje, w europarlamencie z całą pewnością - powiedział. Dodał, że został ukarany za „myślo-słowo-zbrodnię” i prośbę o modlitwę za ofiary.