Informację o śmierci Barbary Skrzypek w sobotę wieczorem podała Telewizja Republika. Zmarła przez wiele lat była współpracowniczką prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, dyrektorką biura prezydialnego PiS oraz m.in. członkiem zarządu spółki Srebrna (posiadała w niej dwa udziały) i zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Od 2020 roku była na emeryturze.
W 2018 r. „Wprost” przyznał Barbarze Skrzypek 41. miejsce w rankingu „50 najbardziej wpływowych Polaków”, uznając ją za jedną z najważniejszych kobiet w polskiej polityce, a jednocześnie najbardziej tajemniczą. Postać „pani Basi” nagłośnił satyryczny serial Roberta Górskiego „Ucho prezesa”.
Przesłuchanie Barbary Skrzypek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie
Kilka dni przed śmiercią Skrzypek była przesłuchiwana ws. afery tzw. dwóch wież i spółki Srebrna. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prok. Ewa Wrzosek, która w w mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie w tej sprawie. „Przesłuchanie Pani Barbary Skrzypek odbyło się w środę 12 marca 2025 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie z zachowaniem wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej” – napisała, dodając, że jest „głęboko poruszona informacją o śmierci” 66-letniej kobiety. „Składam Jej rodzinie szczere kondolencje” – napisała.
Czytaj więcej
Ustawa o partiach politycznych zakazuje prowadzenia ugrupowaniom działalności gospodarczej. Jednak może ją prowadzić spółka Srebrna, w praktyce całkowicie zrośnięta z PiS. To dlatego Jarosław Kaczyński mógł snuć plany budowy wieżowca.
„Nieuszanowanie Jej śmierci przez media jest niegodne i nieludzkie” – oceniła Wrzosek. Politycy PiS łączą bowiem śmierć Skrzypek ze środowym przesłuchaniem. Prezes Jarosław Kaczyński, który w sobotni wieczór gościł w Republice i telewizji wPolsce24.pl przekonywał, że kobieta bardzo denerwowała się przesłuchaniem w prokuraturze. – To napięcie było ogromne, bo wiedziała, jak bardzo zaciekłym przeciwnikiem naszym jest pani Wrzosek. Jednocześnie wiedziała, co się dzisiaj w Polsce wyprawia. I trudno już mówić o łamaniu praworządności, o śmierci państwa prawa, ale trudno już mówić o tym, żeby to prawo w Polsce istniało – mówił w pierwszej z tych stacji.