15 gramów marihuany bez konsekwencji? Zdecyduje Donald Tusk

Zespół ds. Depenalizacji Marihuany, składający się głównie z posłów koalicji, ma przedstawić projekt liberalizacji prawa narkotykowego. Jego uchwalenie byłoby prawdziwą rewolucją, jednak czy KO się na nią zdecyduje, wie tylko Donald Tusk.

Publikacja: 28.02.2025 04:33

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – taką propozycję, jak ustaliliśmy, prawdopodobnie przedstawi Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Trwają w nim prace nad projektem, który ma zrewolucjonizować podejście do tego narkotyku.

Czytaj więcej

Od 1 kwietnia marihuana legalna w Niemczech

O powstaniu zespołu jako pierwsi napisaliśmy w listopadzie. Informowaliśmy, że w Sejmie od 2023 roku co prawda istnieje Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany, ale, po pierwsze, jest nieaktywny, a po drugie, złożony wyłącznie z posłów Konfederacji. Powstanie zespołu, w skład którego wchodzą posłowie koalicji, oznacza przeniesienie dyskusji na inny poziom.

Zespół pracuje stosunkowo intensywnie, konsultując planowane kroki ze stroną społeczną

W zespole zasiada 18 posłów, z czego aż ośmioro z KO. Pozostali należą do Polski 2050, Lewicy i Konfederacji. Współprzewodniczącymi zostali politycy o głośnych nazwiskach: Klaudia Jachira z KO i Ryszard Petru z Polski 2050. Choć zespół działa od zaledwie trzech miesięcy, odbył już pięć posiedzeń i przygotowuje projekt złagodzenia prawa narkotykowego.

Obecnie jest ono wyjątkowo restrykcyjne na tle innych europejskich państw: posiadanie każdej ilości narkotyków, w tym marihuany, jest nielegalne. Grozi za to od grzywny, przez ograniczenie wolności, aż po więzienie, w zależności, czy chodzi np. o sprawę „mniejszej wagi”, czy też „znaczną ilość”. Ustawa nie podaje jednak żadnych konkretnych progów, odpowiadających poszczególnym kategoriom prawnym.

3 lata więzienia

grożą w Polsce za posiadanie narkotyków

W przypadku „znacznej ilości” maksymalny wymiar kary rośnie do 10 lat

– Nie ma jeszcze konkluzji zespołu – powiedział nam tylko Ryszard Petru. O tym, że zespół ma zaproponować dopuszczenie posiadania do 15 gramów lub jednego krzaka na własny użytek, usłyszeliśmy jednak nieoficjalnie, a właśnie taka propozycja padła podczas spotkania zespołu z przedstawicielami Stowarzyszenia Wolne Konopie na początku grudnia. – Wspólnie uznaliśmy, że jest to minimalna ilość, która zapełnia lukę. Chodzi o to, że obecnie mamy około 10 tys. umorzeń rocznie za posiadanie nieznacznych ilości. One mieszczą się w granicach do 15 gramów, choć zdarza się, że i więcej – tłumaczył przedstawiciel Wolnych Konopi.

Czytaj więcej

Relaks z marihuaną: korzyści vs szkody

Argumentował, że dzięki wprowadzeniu zapisanego w ustawie progu można by odciążyć wymiar sprawiedliwości, a jednocześnie zmniejszyć stres osób złapanych na posiadaniu niewielkich ilości, których sprawy i tak byłyby umorzone. Zauważył, że obecnie dochodzi do nierównego traktowania: za taką samą ilość w niektórych regionach Polski można dostać wyrok, w innych – umorzenie.

Propozycja, która powstaje w zespole parlamentarnym, nie jest jedynym sygnałem świadczącym o chęci poluzowania prawa narkotykowego. Przed tygodniem Komisja do spraw Petycji uchwaliła dezyderat do premiera w sprawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Punktem wyjścia była złożona do Sejmu petycja, w której również była mowa o dopuszczeniu do 15 gramów lub jednego krzaka na własny użytek.

Ewentualna decyzja w sprawie liberalizacji prawa narkotykowego będzie oparta na badaniach elektoratu – twierdzi ekspert

Problem w tym, że w tej kadencji Komisja ds. Petycji wysłała już ponad 70 dezyderatów do rządu w różnych sprawach. Z kolei Petru i Jachira, choć mają znane nazwiska, nie są szczególnie wpływowymi posłami w ramach koalicji. Poza tym w Sejmie istnieje obecnie niemal 260 zespołów parlamentarnych, a powstanie kolejnego nie musi mieć dużego znaczenia.

Czytaj więcej

Chłopaki Tuska mieli najlepszą trawę w mieście

W rzeczywistości decyzja w sprawie liberalizacji zależeć będzie od premiera Donalda Tuska. Co sądzi o narkotykach? Za swoich poprzednich rządów mówił, że „jeśli chcecie legalnej marihuany, wybierzcie innego premiera”. Jednak w 2023 roku podczas spotkania z wyborcami powiedział już inaczej: „Jak ktoś ma jointa, to może nie robić z tego wielkiej afery”.

Zdaniem prezesa Ogólnopolskiej Grupy Badawczej Łukasza Pawłowskiego, decyzja dotycząca prawa narkotykowego będzie oparta na badaniach elektoratu, a obecnie raczej trudno sobie wyobrazić liberalizację. – Polacy są podzieleni w tej sprawie mniej więcej po połowie, a w ostatnich latach rośnie liczba przeciwników liberalizacji. Zwolennicy raczej nie głosują na PO, tylko np. na Konfederację, więc luzując prawo narkotykowe, Tusk nic by nie zyskał, a mógłby narazić się starszemu elektoratowi: rodzicom i dziadkom – argumentuje.

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – taką propozycję, jak ustaliliśmy, prawdopodobnie przedstawi Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Trwają w nim prace nad projektem, który ma zrewolucjonizować podejście do tego narkotyku.

O powstaniu zespołu jako pierwsi napisaliśmy w listopadzie. Informowaliśmy, że w Sejmie od 2023 roku co prawda istnieje Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany, ale, po pierwsze, jest nieaktywny, a po drugie, złożony wyłącznie z posłów Konfederacji. Powstanie zespołu, w skład którego wchodzą posłowie koalicji, oznacza przeniesienie dyskusji na inny poziom.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Karol Nawrocki przegrywa ze Sławomirem Mentzenem w internetowym sondażu
Polityka
Ziobro powinien zostać aresztowany i doprowadzony przed komisję? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Karol Nawrocki i jego program. Co zapowie 2 marca? Znamy nastroje w sztabie
Polityka
Tusk: Nie budujmy iluzji, nie jesteśmy pupilami w tym nowym rozdaniu w USA
Polityka
Ćwiek-Świdecka: Trwa walka o głosy antyszczepionkowców. Komu uda się je kupić?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”