Skok w wydatkach na zbrojenia nastąpił po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Jak zauważa Maciej Miłosz - Tu trzeba – aż sam się sobie dziwię, że to powiem – przyklasnąć polskiej klasie politycznej, że akurat w tej materii jest zdolna do pewnego konsensusu i że niezależnie od tego, kto rządzi, czy jest to Koalicja Obywatelska, czy Prawo i Sprawiedliwość, to jest powszechna zgoda na to, by te wydatki zbrojeniowe zwiększać w Polsce. W 2025 roku planowane wydatki mogą sięgnąć aż 4,7 proc. PKB. Oznacza to kwotę prawie 190 miliardów złotych.

Czy Europa ma wspólną strategię obronną?

Francja od lat mówi o „autonomii strategicznej” Europy, ale w praktyce to NATO pozostaje kluczowym sojuszem. - Sfera obronności jest i pozostanie, w moim przekonaniu, sferą państw narodowych – mówi gość podcastu Rzecz w tym. Maciej Miłosz zaznacza jednak, że Komisja Europejska może pomóc we wspólnym finansowaniu zbrojeń – np. poprzez wyjątek budżetowy dla wydatków wojskowych (wydatki na obronność mogłyby nie być przez Komisję Europejską wliczane do limitu długu, powyżej którego uruchamiana jest procedura nadmiernego deficytu) czy przez powołanie specjalnego banku obronności.Polska inwestuje, a Zachód oszczędza. Z czego to wynika? - Można odpowiedzieć jednym prostym słowem – geografia – kwituje Maciej Miłosz. Dziennikarz tłumaczy, że jeśli Rosja zaatakuje NATO, najpierw uderzy w Polskę i kraje bałtyckie, a dopiero później w Niemcy i Francję. Dlatego kraje zachodnie wolą inwestować w inne sektory.

Trump chce, by kraje NATO wydawały 5 proc. PKB na obronność

Prezydent USA oczekuje większego wkładu Europy w obronność. Ale czy to realistyczne? - Przemysł zbrojeniowy ma ograniczone zdolności produkcyjne i to nie jest tak, że można je w ciągu pół roku zwiększyć dwukrotnie – mówi Maciej Miłosz. Gość podcastu przewiduje, że realnie NATO może dojść do 3-3,5 proc. PKB wydatków na obronność.

Czy Polska dobrze wydaje miliardy na obronność? Odpowiedzi znajdziesz w najnowszym odcinku podcastu Rzecz w tym.