Trump: Palestyńczycy nie mają prawa powrotu

Prezydent USA Donald Trump nie rezygnuje z nierealistycznego planu w sprawie Gazy. Żąda przy tym od Hamasu uwolnienia wszystkich zakładników, grożąc piekłem.

Publikacja: 11.02.2025 21:22

Donald Trump

Donald Trump

Foto: AFP

W najbliższą sobotę w samo południe upływa termin wyznaczony przez Donalda Trumpa uwolnienia przez Hamas wszystkich zakładników. – Jeżeli to nie nastąpi, Izrael może unieważnić zawieszenie broni. Niech rozpęta się piekło – oświadczył.

Wypowiedział te słowa zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu przez Hamas w poniedziałek, że zawiesza od soboty 15 lutego proces uwalniania zakładników, gdyż Izrael narusza porozumienie o przerwaniu ognia. To był pretekst. Oświadczenie Hamasu pojawiło się tuż po upublicznieniu przez Fox News nagrania, w którym Trump zapewniał, że Palestyńczycy nie mają „alternatywy jak opuszczenie zrujnowanej Strefy Gazy bez prawa powrotu. W wywiadzie zapewniał, że Gaza będzie jego „własnością”,  a dla Palestyńczyków zbuduje maksimum sześć nowych miejsc zamieszkania poza Gazą. 

Król Jordanii przybył do Waszyngtonu. Trump postawi mu ultimatum

W grę wchodzi na razie Egipt oraz Jordania, mimo że oba kraje odrzuciły ten pomysł, podobnie jak niemal cała społeczność międzynarodowa, wliczając Rosję. Opór ten nie robi na Trumpie żadnego wrażenia i deklaruje nadal, że Gaza będzie „inwestycją deweloperską przyszłości”.

We wtorek do Waszyngtonu przybył król Jordanii Abdullah II nie tyle na rozmowy z gospodarzem Białego Domu, ile na wysłuchanie ultimatum, które Trump przedstawił już publicznie. – Jeżeli się nie zgodzą (władze Jordanii – przyp. red.) mogę wstrzymać fundusze – powiedział, mając na myśli 1,4 mld rocznej pomocy, którą Haszymidzkie Królestwo Jordanii otrzymuje od USA. Są to fundusze pomocy militarnej, wsparcie budżetowe oraz pomoc humanitarna. Już obecnie po zamrożeniu amerykańskiej pomocy za pośrednictwem agencji rozwoju USAID pracę straciło w Jordanii 35 tys. osób. 

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Gaza dla Trumpa, wschodnia Jerozolima dla Palestyńczyków?

Nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Obecność uchodźców palestyńskich jest dla Jordanii ogromnym problem od dekad, by wspomnieć chociażby czarny wrzesień, czyli wojnę domową wywołaną przez radykalne zbrojne organizacje palestyńskie, trwającą od września 1970  przez niemal rok. Królowi udało się wtedy ogromnym wysiłkiem zapobiec przejęciu królestwa przez Organizację Wyzwolenia Palestyny Jasera Arafata. Obecnie ponad 2 miliony Palestyńczyków w Jordanii ma nadal status uchodźcy, a ponad połowa z 11 milionów mieszkańców królestwa ma palestyńskie korzenie, w tym królowa Rania. Wiele rodzin utrzymuje więzi rodzinne z krewnymi w Gazie i okupowanym Zachodnim Brzegu, skąd się wywodzą. Nie może więc dziwić, że król Abdullah II jest przeciwny przesiedleniu Palestyńczyków, tym bardziej przymusowemu. Trump tego określenia nie używa.

 Co Izraelczycy proponują Palestyńczykom z Gazy? Koczowanie lub przesiedlenie 

– W gruncie rzeczy mieszkańcy Gazy mają do wyboru koczowanie w namiotach lub dobrowolne przesiedlenie – mówi „Rzeczpospolitej” Icchak Klein z prawicowego think tanku Kohelet Policy Forum. Jego zdaniem klamka zapadła, gdyż Izrael nie dopuści do odbudowy Gazy, nawet gdyby znalazły się fundusze np. z Arabii Saudyjskiej, przeciwnej idei Trumpa.

Czytaj więcej

Marzenia Trumpa o riwierze na gruzach Gazy

Zdaniem Kleina bez względu na to, jak potoczą się wydarzenia, inicjatywa Trumpa raz na zawsze pogrzebała ideę tzw. dwu państw (two-state solution), czyli powstania państwa palestyńskiego obok żydowskiego. Dała tym samym Izraelowi wolną rękę w realizacji dalszej strategii w sprawie Gazy. Podobnego zdania jest liberalny dziennik „Haarec”, pisząc, że „premier i minister obrony ogłosili transfer ludności jako politykę rządu, pogłębiając dziedzictwo Kahanego”. Nieżyjący już rabin i terrorysta Meir Kahane uchodzi nadal za emanację dążenia przez izraelską radykalną prawicę do wysiedlenia Palestyńczyków. 

Czy to już koniec zawieszenia broni w Strefie Gazy? 

Głoszenie przez Trumpa swych idei dotyczących Gazy czyni zbędnym porozumienie o zawieszeniu broni przez Hamas i Izrael. Zapowiadając zawieszenie wymiany zakładników, Hamas nie ma praktycznie nic do stracenia – liczy się z wznowieniem walk.

Czytaj więcej

Czego chce prezydent USA? Zniszczyć Iran czy uczynić go znowu wielkim?

Zakładnicy mieliby być w tej sytuacji ostateczną kartą przetargową dla terrorystów. Tym bardziej że w Izraelu narasta presja na rząd Beniamina Netanjahu, aby nie zrywał porozumienia o zawieszeniu broni w chwili, gdy w rękach Hamasu jest nadal 76 zakładników. Dotychczas zwolniono 18 Izraelczyków z 33, którzy mieli wrócić do domów zgodnie z zasadami obecnej, pierwszej fazy rozejmu. Izrael twierdzi, że wypełnia porozumienie, wskazując na wycofanie swych oddziałów z korytarza Netzarim, mimo oburzenia z powodu stanu zdrowia trzech uwolnionych w ubiegłym tygodniu zakładników.

– Wyglądali jak ci, którzy przeżyli Holokaust – ocenił szef izraelskiej dyplomacji. Sam korytarz na długości sześciu kilometrów dzielił obszar strefy na dwie części. Jego opuszczenie miało umożliwić tysiącom Palestyńczykom przedostanie się bez kontroli na północ do swych zniszczonych domów. 

– Ultimatum Trumpa wobec Hamasu w sprawie uwolnienia wszystkich stwarza ogromne zagrożenie wznowienia wojny w Gazie – mówi „Rzeczpospolitej” Peter Lintl, ekspert berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik. Podkreśla, że uwolnienie wszystkich za jednym zamachem nie jest częścią porozumienia o zawieszeniu broni.  

Jego zdaniem trudno odgadnąć, co stoi za strategią Trumpa, który powinien sobie zdawać sprawę, że wysiedlenie prawie 2 milionów Palestyńczyków jest po prostu niemożliwe. Także w sytuacji, gdyby przesiedlenie miało być dobrowolne, nie mówiąc już o przymusowym. 

W najbliższą sobotę w samo południe upływa termin wyznaczony przez Donalda Trumpa uwolnienia przez Hamas wszystkich zakładników. – Jeżeli to nie nastąpi, Izrael może unieważnić zawieszenie broni. Niech rozpęta się piekło – oświadczył.

Wypowiedział te słowa zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu przez Hamas w poniedziałek, że zawiesza od soboty 15 lutego proces uwalniania zakładników, gdyż Izrael narusza porozumienie o przerwaniu ognia. To był pretekst. Oświadczenie Hamasu pojawiło się tuż po upublicznieniu przez Fox News nagrania, w którym Trump zapewniał, że Palestyńczycy nie mają „alternatywy jak opuszczenie zrujnowanej Strefy Gazy bez prawa powrotu. W wywiadzie zapewniał, że Gaza będzie jego „własnością”,  a dla Palestyńczyków zbuduje maksimum sześć nowych miejsc zamieszkania poza Gazą. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Czego chce prezydent USA? Zniszczyć Iran czy uczynić go znowu wielkim?
Polityka
Rumunia jednak bez prezydenta
Polityka
AI: Europa chce wejść do gry
Polityka
Donald Trump chce przenosić migrantów do budzącego grozę Guantanamo
Polityka
Prezydent Rumunii zrezygnował z zajmowanego stanowiska