- Prezydent musi być z innej strony, ze strony ludzi. Prezydent po stronie ludzi, to jest oferta, z którą do was przychodzę - oświadczył Szymon Hołownia, dodając, że nie chce za kilka miesięcy mieć prezydenta pół-Polski. - Nie chcę mieć za tych kilka miesięcy prezydenta pół-Polski. Z tego czy innego obozu. Czas na prezydenta Polski, a nie pół-Polski. Niech to się wreszcie stanie - mówił Hołownia.
„Za mojej prezydentury Pałac Prezydencki nie będzie noclegownią dla przestępców”
Przypomniał, że prezydent ma inicjatywę ustawodawczą i może składać projekty ustaw. Zapewnił, że jako prezydent często będzie gościł w Sejmie, aby "trzymać rękę na pulsie spraw".
- Ludzie, pieniądze, dobre życie i wspólnota to najważniejsze pojęcia w drodze do innej Polski – mówił Hołownia. Podkreślił, że prezydent powinien być "dla ludzi i wśród ludzi", więc – jeśli nim zostanie - "otworzy" dla nich Pałac Prezydencki. Za jego prezydentury – deklarował - "Pałac Prezydencki nie będzie więcej hotelem dla przestępców, noclegownią dla skazanych". - Pałac Prezydencki będzie miejscem, w którym każdy wolny człowiek, Polka i Polak, będzie czuć się jak u siebie – dodał.
Zadeklarował, że jako prezydent wykorzysta 21 dni po otrzymaniu ustawy "na rozmowę z tymi, których ta ustawa dotyczy". - Konsultacje społeczne przed ostateczną decyzją, przed ostatecznym podpisem prezydenta - mówił. Dodał, że częściej będzie chciał też wykorzystywać prezydencką inicjatywę referendalną, aby móc "zapytać o ważną rzecz bezpośrednio u źródła. - Przecież my cały czas psioczymy na klasę polityczną, że nie słucha ludzi i jakoś nie mogą się przebić te rzeczy z zaangażowaniem społecznym - mówił Hołownia.
Zapewnił przy tym, że jako ewentualny prezydent będzie co roku pytał Senat, czy jest on gotowy, by pomóc zarządzić w Polsce referendum "dobrze przygotowane, z organizacjami społecznymi i z tymi, których ta sprawa dotyczy". - To nie jest fizyka jądrowa, czego się boicie? Zapytać ludzi o zdanie w najważniejszych dla nich rzeczach? Ja się nie boję, dlatego będę się co roku, a jak się da, to mam nadzieję pod koniec kadencji i częściej, udawał się z inicjatywą referendalną do Senatu - stwierdził.