Środowiska prorosyjskie mogą mieć kandydata na prezydenta w Polsce

Prawicowe ugrupowanie organizuje prawybory, do których stanął m.in. kontrowersyjny politolog Leszek Sykulski. I ma ono duże szanse na zebranie podpisów koniecznych do startu – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Aktualizacja: 25.10.2024 06:32 Publikacja: 25.10.2024 04:30

Leszek Sykulski wzywał Polskę do zaprzestania pomocy Ukrainie

Leszek Sykulski wzywał Polskę do zaprzestania pomocy Ukrainie

Foto: PAP/Tomasz Gzell

– Kierowana przeze mnie partia działa legalnie, więc w naturalny sposób uczestniczy w procesie demokratycznym, a w jej interesie jest promocja programu politycznego. Zdajemy sobie jednak sprawę, że trudno byłoby nam zebrać podpisy i zrealizować kampanię, więc szukamy koalicjantów – mówi lider partii Bezpieczna Polska dr Leszek Sykulski.

Jest politologiem, któremu często zarzuca się prorosyjskie działania i poglądy, m.in. dlatego, że po rozpoczęciu agresji w Ukrainie przeprowadził wywiad z ambasadorem Rosji Siergiejem Andriejewem, który odpowiedzialnością za wojnę obarczał Kijów. Później zaangażował się w działalność Polskiego Ruchu Antywojennego, w przyszłym zaś roku może być kandydatem na prezydenta Polski. Bierze udział w prawyborach, organizowanych przez Ruch Naprawy Polski.

RNP jest partią Romualda Starosielca, który kilka miesięcy temu zasłynął z kandydowania na prezydenta Warszawy, w związku z czym wziął m.in. udział w debacie kandydatów w TVP Info. Pod koniec września środowisko skupione wokół Starosielca zaapelowało „do organizacji niezależnych o wspólne wyłonienie kandydata na prezydenta RP”, a następnie ogłosiło regulamin prawyborów. Wspólnego kandydata ma wskazać specjalne kolegium elektorów na publicznej konwencji 16 listopada w Warszawie.

Kandydat wyłoniony w prawyborach ma duże szanse zebrać 100 tys. podpisów

I można by to uznać za mało istotne wydarzenie z życia tzw. politycznego planktonu, gdyby nie fakt, że wyłoniony w ten sposób kandydat prawdopodobnie zbierze 100 tys. podpisów, koniecznych do oficjalnego startu w wyborach. W 2020 toku Romuald Starosielec próbował kandydować na prezydenta i zebrał 75 tys. podpisów, o 25 tys. mniej niż wymagano. Wówczas jednak zbiórka była utrudniona pandemią, a tym razem w prawyborach uczestniczą też przedstawiciele innych środowisk, m.in. Samoobrony, Stronnictwa Narodowego czy właśnie Bezpiecznej Polski Sykulskiego. Ten zlepek ma gwarantować zebranie podpisów, koniecznych do startu.

Czytaj więcej

Donos na Leszka Sykulskiego. Prokuratura zawiadomiona ws. list poparcia komitetu

Zaś wskazanie kandydata na prezydenta o prorosyjskim zabarwieniu jest prawdopodobne. Do prawyborów zgłosiło się ich na razie pięciu. Oprócz Sykulskiego są nimi filozof prof. Włodzimierz Julian Korab-Karpowicz, Jan Kubań z fundacji Pafere, niezależna kandydatka Maria Leśniak-Wojciechowska oraz Romuald Starosielec. Z tej grupy prorosyjskie poglądy przypisuje się często nie tylko Sykulskiemu, ale też Korab-Karpowiczowi.

Zrobiło się o nim głośno w 2020 roku za sprawą publikacji „Rzeczpospolitej”, gdy napisaliśmy, że przyjął tytuł prezydenta z rąk samozwańczego króla Polski Wojciecha Edwarda Leszczyńskiego. Dwa lata później wraz z m.in. posłem Konfederacji Grzegorzem Braunem podpisał się pod kontrowersyjnym „Oświadczeniem na temat pokoju na Ukrainie”, wybielającym Rosję. Wynikało z niego, że wojna wybuchła, ponieważ Rosja bała się rozszerzenia NATO, a Ukraina wprowadzała zmiany w ustawie językowej, które „dyskryminowały mniejszość rosyjską”.

Zdaniem eksperta start w wyborach jest częścią strategii wzmacniania środowisk prorosyjskich w Polsce

Stanisław Żaryn, były pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, a obecnie doradca Andrzeja Dudy, mówi, że kandydowanie na prezydenta osoby o jawnie prorosyjskim nastawieniu mogłoby być niebezpieczne dla polskiej sceny politycznej z uwagi na duże możliwości promocji. – Można by to traktować jako kolejny etap długofalowej strategii wzmacniania środowisk prorosyjskich w polskiej polityce. To jest coś, na czym Rosji bardzo zależy – komentuje.

Leszek Sykulski twierdzi jednak, że wcale nie jest politykiem o nastawieniu prorosyjskim. – Nigdy taki nie byłem, podobnie jak inni kandydaci startujący w prawyborach. Mamy raczej realistyczny stosunek do Rosji. Uważamy, że Polska powinna prowadzić relacje handlowe z tym krajem, zamiast eskalować napięcia i wchodzić w jakiekolwiek konflikty – zaznacza. 

– Kierowana przeze mnie partia działa legalnie, więc w naturalny sposób uczestniczy w procesie demokratycznym, a w jej interesie jest promocja programu politycznego. Zdajemy sobie jednak sprawę, że trudno byłoby nam zebrać podpisy i zrealizować kampanię, więc szukamy koalicjantów – mówi lider partii Bezpieczna Polska dr Leszek Sykulski.

Jest politologiem, któremu często zarzuca się prorosyjskie działania i poglądy, m.in. dlatego, że po rozpoczęciu agresji w Ukrainie przeprowadził wywiad z ambasadorem Rosji Siergiejem Andriejewem, który odpowiedzialnością za wojnę obarczał Kijów. Później zaangażował się w działalność Polskiego Ruchu Antywojennego, w przyszłym zaś roku może być kandydatem na prezydenta Polski. Bierze udział w prawyborach, organizowanych przez Ruch Naprawy Polski.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek