Kogo wspiera Elon Musk - Donalda Trumpa czy siebie?

„Najbardziej ryzykowna inwestycja Muska to Donald Trump” – pisze „Financial Times”. Jeżeli Trump wygra, miliarder może zyskać znaczny wpływ na amerykańską administrację. Sondaże nie gwarantują jednak łatwej wygranej.

Publikacja: 21.10.2024 04:30

Wiec Donalda Trumpa z udziałem Elona Muska w Butler w Pensylwanii.

Wiec Donalda Trumpa z udziałem Elona Muska w Butler w Pensylwanii.

Foto: REUTERS/Brian Snyder REFILE

Korespondencja z USA
Przez lata Musk, właściciel Tesli, platformy X, xAI oraz SpaceX, pozostawał politycznie niezaangażowany. W poprzednich wyborach głosował na Joe Bidena, wcześniej na Hillary Clinton i Baracka Obamę. Do niedawna też nie pałał sympatią do Trumpa. – Czas, żeby Trump przeszedł na emeryturę – mówił Musk w 2022 roku.

Elon Musk płaci dziesiątki milionów dolarów na kampanię Donalda Trumpa

Niemniej jednak kilka lat temu zaczął wspierać konserwatywne kręgi. Od kilku miesięcy natomiast widać jego zaangażowanie w kampanię na rzecz republikanina: występuje u jego boku na wiecach wyborczych albo sam prowadzi mityngi wsparcia dla republikańskiego kandydata. W sumie przekazał już co najmniej 75 milionów dolarów na kampanię Trumpa i oferuje wyborcom w Pensylwanii po 100 dolarów za podpisanie petycji na jego rzecz.

Co więcej, wykorzystuje swoją popularność oraz platformę społecznościową X, której jest właścicielem, do promocji treści protrumpowych, przy czym nie stroni od rozpowszechniania teorii spiskowych, popularnych w konserwatywnych kręgach.

Właściciel SpaceX to symbol amerykańskiego sukcesu ważny dla młodych wyborców

Sztab wyborczy Trumpa ma nadzieję, że Musk przekona do głosowania na ich kandydata młodych Amerykanów, dla których jako odnoszący sukcesy miliarder może być inspiracją. – Nikt nie ma takiego znaczenia jak Musk. Odnosi sukcesy. Jest najbogatszym człowiekiem na świecie. Ma markę i jest atrakcyjny dla tej grupy demograficznej, od której zależy, kto wygra w Pensylwanii – mówi w wywiadzie dla „Wall Street Journal” demokratyczny sen. John Fetterman z Pensylwanii.

Kampania wyborcza Trumpa czy może jednak Muska

Musk nie ma jednak obycia z mikrofonem, nie jest tak dobrym mówcą, jak np. Vivek Ramaswamy czy Donald Trump jr. W swoich wystąpieniach porusza szeroki wachlarz tematów, dzieląc się swoimi przemyśleniami na temat sztucznej inteligencji, konfliktu między Izraelem a Hamasem, technologii czy amerykańskiej administracji. Na wiecach chroni go wyspecjalizowana jednostka ochrony oraz ma profesjonalną obsługę medialną.

Musk wychodzi na scenę przy dźwiękach muzyki, jaka towarzyszy kandydatom na prezydenta. To spektakularne wydarzenia. Choć z racji tego, że urodził się w Afryce Południowej i nie może startować na stanowisko prezydenta, niektórzy zastanawiają się, czy aby on sam nie ma ambicji politycznych.

Musk będzie miał wpływ na rząd albo będzie w „czarnej dziurze”

W ubiegłym tygodniu, na wiecu w Pensylwanii, gdzie wystąpił w złotej czapce z napisem „Make America Great Again”, tłumaczył, dlaczego z biznesowego punktu widzenia popiera Trumpa. – Potrzebujemy rozsądnych przepisów. SpaceX szybciej wybuduje gigantyczną rakietę, niż rząd wyda licencję. Jeżeli obecny trend duszenia innowacji przez nadmierną regulację nie zostanie odwrócony, to nie dotrzemy na Marsa – mówił miliarder, który ma aspiracje, by kształtować życie ludzkie poprzez chipy domózgowe, roboty w domu, samochody samosterujące czy rakiety do kolonizacji planet.

Musk zakłada, że jeżeli Trump wygra, to on na tym zyska, bo będzie miał wpływ na to, jak rząd potraktuje przepisami jego imperium technologiczne. Jeżeli przegra, jak sam mówi, będzie w „czarnej dziurze”. Stąd ta polityczna inwestycja jest jego najryzykowniejszą.

Starzy miliarderzy konserwatyści popierają Trumpa

Elon Musk stał się ostatnio najwidoczniejszym amerykańskim miliarderem, który popiera Trumpa. Do grona tego można też zaliczyć przedstawicieli starszej generacji donorów republikańskich, takich jak spadkobierczyni fortuny hazardowej Miriam Adelson, która przekazała prawie 100 milionów dolarów na kampanię Trumpa, Timothy Mellon, który w tym roku wsparł go 125 milionami dolarów, inwestor giełdowy John Paulos, właściciel kasyn w Las Vegas Steve Wynn czy Ike Perlmutter, były szef Marvel Entertainment.

Nowa elita z Doliny Krzemowej

To ambitna grupa dbająca o swoje interesy i nieograniczana wątpliwościami

„New York Magazine”

Musk jednak reprezentuje rosnącą grupę miliarderów sektora technologicznego z Doliny Krzemowej, wcześniej skupionych wokół Petera Thiela, miliardera, który wypromował obecnego republikańskiego kandydata na wiceprezydenta J.D. Vance’a. „To ambitna grupa dbająca o swoje interesy i nieograniczana wątpliwościami. Mają nieograniczone sumy pieniędzy, ale też swoje własne profile medialne i platformy, za pomocą których promują swoją nową wizję, jaką jest wprowadzić Donalda Trumpa z powrotem do Białego Domu” – pisze „New York Magazine”.

Korespondencja z USA
Przez lata Musk, właściciel Tesli, platformy X, xAI oraz SpaceX, pozostawał politycznie niezaangażowany. W poprzednich wyborach głosował na Joe Bidena, wcześniej na Hillary Clinton i Baracka Obamę. Do niedawna też nie pałał sympatią do Trumpa. – Czas, żeby Trump przeszedł na emeryturę – mówił Musk w 2022 roku.

Elon Musk płaci dziesiątki milionów dolarów na kampanię Donalda Trumpa

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Polityka
USA chcą rozmawiać. Rosja nazywa to podstępem
Polityka
Mołdawia: Ważą się losy referendum ws. członkostwa kraju w UE. Nowe wyniki
Polityka
Dwa tygodnie do wyborów w USA. Donald Trump serwował frytki w McDonaldzie
Polityka
Nielegalna imigracja do Włoch spadła ze 150 tys. do 50 tys. To zaimponowało Francuzom