Krytyczny komentarz na temat polskiej polityki wobec Rosji i Ukrainy pojawił się na stronach internetowych berlińskiej gazety „Berliner Zeitung”. W gościnnym artykule autorstwa Jana Opielki czytamy, że Warszawa zachowuje się nieodpowiedzialnie i ryzykuje eskalację konfliktu z Moskwą.
Przypominając o polskiej propozycji, aby natowskie rakiety strącały rosyjskie pociski nad zachodnią Ukrainą, autor tekstu pisze, że „jeśli USA mogą polegać na kimś, kto działa jeszcze głośniej i bardziej nieodpowiedzialnie i prowadzi werbalne zbrojenia, to na Warszawie”.
Jak czytamy, działa tam harmonijny duet. Zarówno premier Donald Tusk jak i prezydent Andrzej Duda sięgają po podobnie ostre słowa pod adresem Moskwy. Autor przytacza wypowiedzi Tuska o „wojnie dobra ze złem”, czy „czasach przedwojennych w Europie”. Odnotowuje też słowa Dudy o rosyjskim imperializmie i „żarłocznym rosyjskim potworze”, któremu trzeba odciąć łeb, wypowiedziane, co podkreśla, przed konferencją pokojową w Szwajcarii.
Opielka dodaje, że prezydent Duda najwyraźniej chciał się przypodobać Amerykanom, gdy kilka miesięcy temu zaproponował podniesienie poziomu obowiązkowych wydatków na obronę w krajach NATO z dwóch do trzech procent PKB.
Lęk przed Rosją
„Nie powinno się zaprzeczać temu, że polskie lęki wobec Rosji są zrozumiałe. Od ponad 250 lat Polska ma pełną konfliktów historię z mocarstwem na wschodzie” – pisze dalej autor i przypomina o czasach zaborów, wojnie polsko-bolszewickiej, napaści Stalina, narzuconej władzy komunistycznej i stanie wojennym.