W „Jedynce” Polskiego Radia posłanka Lewicy zapytana została o słowa Roberta Biedronia, który stwierdził on, że jeśli Lewica nie będzie mogła załatwiać konkretnych spraw dla swoich wyborców, to wyjdzie z koalicji rządzącej. Odnosząc się do tej wypowiedzi, Żukowska powiedziała, że byłoby to działanie logiczne – kluczowe punkty programowe Lewicy – między innymi związki partnerskie – ciągle bowiem nie zostały zrealizowane.

Żukowska: Postulaty Lewicy są w zawieszeniu

- To jest logika. W tej chwili Platforma Obywatelska zmierza do tego, żeby po kolei realizować swoje punkty programowe. Natomiast cały czas nasze postulaty, takie jak związki partnerskie, są w zawieszeniu — stwierdziła. - Jest to dziwne, bo to również jest program Koalicji Obywatelskiej. Tutaj oponuje PSL. Jeżeli to nie zostanie zrealizowane po wyborach, to trzeba będzie sobie zadać pytanie, po co my jesteśmy w tym rządzie — dodała. - To by oznaczało przedterminowe wybory albo rząd mniejszościowy. Polacy głosowali na to, żeby ten rząd trwał przez całe cztery lata i wierzę, że to się uda, tylko że muszą się zmienić te stosunki w ramach koalicji — zaznaczyła Żukowska.

Czytaj więcej

Sondaż: Co drugi młody Polak chce mniej Lewicy w rządzie

Anna Maria Żukowska: Jeżeli dalej będzie opór ws. postulatów Lewicy, będziemy rozmawiali o tym z Donaldem Tuskiem

Posłanka mówiła także o planie minimum, którego realizacja zadecydować miałaby o pozostaniu Lewicy w rządzie. - Program tanich mieszkań na wynajem, związki partnerskie, renta wdowia - powiedziała Żukowska. - O ten ostatni punkt bardzo mocno zabiegamy i jest on niezwykle ważnym tematem dla naszych wyborców. Jeżeli na dłuższą metę będzie opór związany z którąś z tych rzeczy, to będziemy rozmawiali o tym z panem premierem, bo po coś w tym rządzie jesteśmy, jeśli chodzi o reprezentację naszych wyborców i realizację naszego programu - dodała. - Po to się idzie do władzy. Nie będę stawiać ultimatum, bo to nie jest na to miejsce ani czas - zaznaczyła przewodnicząca klubu Lewicy.