Słowacki premier Robert Fico został postrzelony w środę krótko przed godziną 15 przed domem kultury w miejscowości Handlová w środkowej Słowacji, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Natychmiast został odwieziony do szpitala.
Około czwartej po południu na profilu Roberta Ficy na Facebooku pojawił się wpis, według którego premier znajduje się w stanie zagrożenia życia. Paść miało cztery, pięć, a może nawet sześć wystrzałów. Oddać je miał z bliska 71-letni Juraj C. z miasta Levice w środkowej Słowacji, który został aresztowany. Według zeznań świadków wzywał Ficę, by do niego podszedł, po czym wyciągnął pistolet i zaczął strzelać.
Czytaj więcej
Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w miasteczku Handlová. Zabrano go do szpitala - informują słowackie media. Premier miał kilka ran, w tym - ranę brzucha. Fico był operowany.
Kule miały trafić w brzuch i pierś
Jedna z kul miała trafić Ficę w brzuch, druga w pierś. Mniej więcej w ciągu godziny od zamachu premier został przetransportowany helikopterem do szpitala imienia F.D. Roosevelta w Bańskiej Bystrzycy. Media informują, że nie zdecydowano się na transport do Bratysławy, bo trwałby dłużej, a stan rannego wymagał natychmiastowej interwencji.
Premier Fico wyszedł do ludzi po zakończeniu posiedzenia rządu, by ich pozdrowić. „Właśnie szedłem, by uścisnąć mu dłoń”, powiedział starszy mężczyzna reporterom gazety „Denník N”. Wtedy padły strzały. Według mediów zamachowiec posiadał broń legalnie.