Płynące z Izraela informacje wydają się być jednoznaczne. Rząd Netanjahu jest zdecydowany na krok odwetowy po irańskim ataku, lecz pragnie uniknąć wybuchu wojny w regionie na znacznie większą skalę niż obecnie. Zdaniem CNN taką informację miał otrzymać Biały Dom.
Pełnowymiarowej wojny pragnie uniknąć też Teheran. Już w poniedziałek szef dyplomacji Hosejn Amir Abdollahian zapewniał, że Iran nie dąży do zwiększenia napięcia w regionie. Powtórzył to we wtorkowej rozmowie telefonicznej z chińskim szefem dyplomacji. Równocześnie ostrzegł, że jeśli do ataku na Iran zostaną wykorzystane amerykańskie bazy lub przestrzeń powietrzna krajów regionalnych, „nie będziemy mieli innego wyboru, jak zaatakować amerykańskie instalacje w tych krajach”.