W ubiegłym tygodniu klub parlamentarny Lewicy złożył do marszałka Sejmu wniosek o pilne procedowanie i głosowanie między innymi ustawy ws. aborcji. Temat wciąż jeszcze nie znalazł się jednak w harmonogramie prac parlamentu. Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu i kandydatka na prezydenta Warszawy, odniosła się na antenie TVP Info do tej kwestii.
Jak przyznała Biejat, jest rozczarowana postawą marszałka Sejmu Szymona Hołowni w tej sprawie. – Jestem głęboko rozczarowana podejściem marszałka Szymona Hołowni do tematu kobiet. Jak również głosami, które słyszymy głównie ze strony męskiej części sceny politycznej, że to nie czas na rozmowę o prawach kobiet, bo są wybory samorządowe — powiedziała Biejat. - Kobiety zbyt długo słyszały, że są ważniejsze sprawy. Nie ma dla kobiety ważniejszej sprawy, niż jej bezpieczeństwo, gdy zachodzi w ciążę - dodała. - Zwracam uwagę, że o depenalizacji aborcji nie mówi tylko Lewica. Ostatnio mówiła o tym minister zdrowia Izabela Leszczyna. Na lewicy robimy wszystko, by przekonać koalicję do tego, by te projekty były jak najszybciej procedowane — zaznaczyła.
Czytaj więcej
Jeżeli Nowej Lewicy i Trzeciej Drodze rzeczywiście zależy na istotnej liberalizacji prawa do przerywania ciąży, to powinny się porozumieć, że będą współdziałać choćby w ograniczonym zakresie: Trzecia Droga nie powinna przeciwstawiać się zmianie ustawy, a Nowa Lewica przeprowadzeniu referendum.
Magdalena Biejat: Szymon Hołownia powinien zrozumieć, że mamy koalicję, dzięki ogromnej mobilizacji kobiet
Zdaniem Magdaleny Biejat, „wszyscy powinni solidarnie wziąć na siebie odpowiedzialność za ten temat”. - Nie możemy czekać, aż się skończy cykl wyborczy, bo nie wiadomo kiedy on się tak naprawdę kończy. Może dopiero za 1,5 roku po wyborach prezydenckich? - zaznaczyła polityk.
- Hołownia powinien zrozumieć, że to, że mamy dziś koalicję — to dzięki ogromnej mobilizacji kobiet. Absolutnie minimum, które się należy, to doprowadzenie do procedowania tych projektów — wskazała Biejat.