Podczas rozmowy polityk zapytany został między innymi o sprawę wrzutki do ustawy zamrażającej ceny energii w Polsce, w której pojawiły się przepisy liberalizujące warunki budowy w Polsce farm wiatrowych. - Sprawa wiatraków jest bardzo delikatna i trzeba do niej podejść kompleksowo, a dziś robienie tego wszystkiego na chybcika nie załatwi sprawy - powiedział Michał Kołodziejczak. - Jesteśmy po posiedzeniu klubu, mamy zapewnienie, że te sprawy będą robione oddzielnie od tej ustawy, która będzie dzisiaj robiona, odnośnie cen zamrożeń cen prądu. Mówienie dziś o tym, kto popełnił błąd, jest drugorzędne. Pierwszorzędne jest to, żeby żadne błędy się nie powtarzały - dodał. - Uważam, że to jest temat, który pokazuje, że nie ma dzisiaj błahych spraw i nieważnych tematów. Trzeba zwracać uwagę na każdy szczegół i każdą sprawę, która jest składana do łaski marszałkowskiej. Sejm to nie tylko jest ciekawa i dobrze oglądająca się rozmowa, ale też ważne dokumenty, gdzie diabeł tkwi w szczegółach. Tak, to może być dla niektórych nauczka - podkreślił.
Czytaj więcej
Zbigniew Kuźmiuk z PiS apelował na początku środowego posiedzenia Sejmu o uzupełnienie porządku obrad o projekt ustawy o wakacjach kredytowych przygotowany przez PiS.
Michał Kołodziejczak: Szymon Hołownia prowadzi obrady Sejmu bardzo dobrze
Michał Kołodziejczak zapytany został również, czy podoba mu się sposób prowadzenia obrad przed marszałka Sejmu Szymona Hołownię. - Jest to pewna inna jakość niż do tej pory. Prowadzenie jest całkiem inne. I jeżeli doprowadzi to do tego, że ludzie będą bardziej się interesować polityką i oglądać obrady, to dobrze - stwierdził polityk. - Trzeba mieć tu dobre wyczucie, co do publiki. Widać, że Szymon Hołownia ma tę umiejętność, prowadzi obrady bardzo dobrze - dodał.
- Do wyborów prezydenckich jeszcze bardzo daleko. Każdy ma pewnie jakąś swoją taktykę czy technikę budowania swojej popularności. Szymon Hołownia wykorzystuje to, w czym jest dobry i mocny. Każdy powinien to robić - stwierdził Michał Kołodziejczak. - Ja rozumiem, że tu mogą być porównania do Donalda Tuska czy Rafała Trzaskowskiego, którzy mogą startować z ramienia KO w wyborach prezydenckich, ale jest jeszcze bardzo dużo czasu - dodał polityk. - Mogę powiedzieć też o sobie - dałem sobie pierwsze dwa miesiące na zapoznanie się z Sejmem, oswojenie się z nim. Nie wymagam od siebie jeszcze tyle, ile w budowaniu swojej popularności wymaga od siebie Szymon Hołownia. To są wszystko procesy i dziś nie zwracałabym uwagi na te szczegóły - podkreślił.
Jak przyznał poseł KO, „musi poczuć się w Sejmie pewnie”. - Mówię o tym otwarcie. Nie jestem alfą i omegą, ale normalnym człowiekiem, który wchodzi w całkowicie nowe środowisko. Dziś już się czuję tu dobrze i za chwilę będę się starał przejmować tu już różne inicjatywy. Daję sobie czas - powiedział.