W przeszłości, w momentach kryzysu, np. po atakach terrorystycznych 11 września 2001 r., mimo różnicy zdań ustawodawcom udawało się odkładać na bok polityczne spory, by pokazać, że działają jednym frontem. Tym razem tak się nie stało.
Partia Republikańska od miesięcy boryka się z pogłębiającymi się podziałami wewnętrznymi. Coraz więcej do powiedzenia ma skrajnie konserwatywne skrzydło skupiające się wokół Donalda Trumpa, które w Kongresie utrudnia negocjacje ustawodawcze. W ostatnich dwóch tygodniach rozłam wśród republikanów stał się widoczny w Izbie Reprezentantów, gdzie mają większość i gdzie nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wyboru przewodniczącego.