Chiny obiecują zdecydowaną reakcję na wizytę wiceprezydenta Tajwanu w USA

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych skrytykowało krótką wizytę wiceprezydenta Tajwanu Williama Lai w USA, nazywając go separatystą. Pekin zapowiedział podjęcie zdecydowanych kroków w celu ochrony swojej suwerenności.

Publikacja: 13.08.2023 08:43

William Lai

William Lai

Foto: AFP

Lai, jeden z faworytów do objęcia stanowiska prezydenta Tajwanu w styczniowych wyborach, przybył do Nowego Jorku podczas swojej podróży do Paragwaju.

Chiny, które uważają demokratycznie rządzony Tajwan za swoje terytorium, wielokrotnie potępiały podróż Lai. Obejmuje ona kolejny przystanek w San Francisco w środę w drodze powrotnej do Tajpej.

W oświadczeniu wydanym w niedzielę krótko po tym, jak Lai wylądował w Nowym Jorku lotem rejsowym z Tajpej, chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że sprzeciwia się jakiejkolwiek formie wizyty "tajwańskich separatystów" w USA.

Czytaj więcej

Biden dociska Chiny. Koniec z inwestycjami w najnowsze technologie

"Lai uparcie trzyma się separatystycznego stanowiska niepodległości Tajwanu i jest osobą, która sprawia kłopoty na każdym kroku" - przekazało MSZ Chin

Tajwan jest "rdzeniem podstawowych interesów Chin", a fakty wielokrotnie pokazały, że powodem wzrostu napięć w Cieśninie Tajwańskiej jest Tajwan próbujący "polegać na Stanach Zjednoczonych w dążeniu do niepodległości".

"Chiny uważnie śledzą rozwój sytuacji i podejmą zdecydowane i energiczne działania w celu obrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej" - zapowiedziano.

Chiny rozpoczną ćwiczenia wokół Tajwanu

Lai wcześniej opisywał siebie jako "pracownika na rzecz niepodległości Tajwanu". Jednocześnie wielokrotnie powtarzał, że nie dąży do zmiany status quo i tylko mieszkańcy Tajwanu mogą decydować o swojej przyszłości.

Chiny prawdopodobnie rozpoczną w najbliższych dniach ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu, wykorzystując amerykańską wizytę Laia w USA jako pretekst do zastraszenia wyborców przed przyszłorocznymi wyborami i wywołaniem "strachu przed wojną" - twierdzą tajwańscy urzędnicy.

Lai, jeden z faworytów do objęcia stanowiska prezydenta Tajwanu w styczniowych wyborach, przybył do Nowego Jorku podczas swojej podróży do Paragwaju.

Chiny, które uważają demokratycznie rządzony Tajwan za swoje terytorium, wielokrotnie potępiały podróż Lai. Obejmuje ona kolejny przystanek w San Francisco w środę w drodze powrotnej do Tajpej.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Eksplozja Nord Stream. Co śledczy z Niemiec zarzucają Polsce? "Nie do pomyślenia"
Polityka
Były wiceprezydent z partii Donalda Trumpa zagłosuje na Kamalę Harris
Polityka
Nowy rząd Francji bez lewicy. Emmanuel Macron oskarżony o to, że "ukradł wybory"
Polityka
"Oskarżony jest kandydatem". Donald Trump nie usłyszy wyroku przed wyborami
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Polityka
Nagła rezygnacja kandydata Słowenii na komisarza po rozmowie z Ursulą von der Leyen. "Nie podzielamy koncepcji"
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki