W piątek rano PiS ujawnił, że pierwsze z pytań, jakie PiS chce zadać w referendum, które ma odbyć się 15 października, wraz z wyborami parlamentarnymi, ma brzmieć: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?".
Pierwotnie PiS zapowiadał, że referendum ma dotyczyć kwestii mechanizmu relokacji uchodźców w Unii Europejskiej, przyjętego przez Radę Europejską. Potem jednak pojawiły się sugestie, że pytań mogłoby być więcej - spekulowano, że jedno z nich może dotyczyć reparacji od Niemiec.
W specjalnym oświadczeniu Kaczyński uzasadniał taką właśnie treść pierwszego z prawdopodobnie czterech (kolejne poznamy w następnych dniach) pytań, jakie PiS będzie chciał zadać w referendum.
Jarosław Kaczyński o "wyprzedaży państwowych przedsiębiorstw": Były daleko idące plany
- To jest kwestia sporna właściwie od początku nowej Polski. Do dziś budzi wielkie emocje, bo to, co słyszymy już w tej chwili, po ogłoszeniu tego pytania, te bardzo nerwowe reakcje pokazują, że trafiliśmy, że - krótko mówiąc - były różne daleko idące plany, a to referendum ma służyć temu, żeby one nie mogły być zrealizowane nawet wtedy, gdyby Koalicja Obywatelska i jej sojusznicy objęli władzę - mówił Kaczyński.