Niemiecki rząd znajduje się pod nieustanną presją opozycji domagającej się ustanowienia kontroli granicznych w celu zatrzymania rosnącej fali nielegalnej imigracji. Chodzi zwłaszcza o granicę z Polską i Czechami. Szefowa MSW Nancy Faeser (SPD) konsekwentnie odrzuca takie pomysły.
Jej zdaniem osiągnięty w ubiegłym tygodniu kompromis w UE pozwala na utrzymanie otwartych granic wewnątrz Wspólnoty, gdyż do Niemiec napływać będzie mniej imigrantów. Nie ma więc potrzeby wprowadzania drastycznych ograniczeń na granicach z Polską czy Czechami. Równocześnie pani minister przedłużyła jednak funkcjonowanie reżimu kontrolnego na granicy niemiecko-austriackiej. Była to przez lata główna trasa nielegalnych imigrantów do Niemiec. To się jednak zmienia.