Snowden, pracownik jednego w podwykonawców Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA), zawsze twierdził, że działa dla dobra publicznego. Zdradzając największą w historii USA ilość opatrzonych klauzulą tajności dokumentów, twierdził, że jedyną jego motywacją jest dbałość o zachowanie wolności obywatelskich.
Przeciek pokazał niezwykłą skalę podsłuchów, jakich dopuszcza się właściwie bez żadnego nadzoru instytucji demokratycznych amerykański wywiad, a w szczególności NSA. Agencja wykorzystuje do tego podsłuchy połączeń telefonicznych czy internetowych. Snowden wykazał także, że przedmiotem nadzoru amerykańskiego wywiadu są przywódcy najbliższych sojuszników USA.