Jak podkreślił w RMF FM Włodzimierz Czarzasty, „efektem Marszu 4 czerwca nie będzie wspólna lista opozycji, bo Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz nie są zainteresowani takim rozwiązaniem”. - Jeżeli pół miliona ludzi chce współpracy – widziałem to, jeżeli ludzie krzyczą "zjednoczona opozycja", to podbijam propozycję Lewicy, polegającą na podpisaniu umowy, żeby się w trakcie kampanii opozycja nie atakowała, a po wyborach stworzyła rząd - powiedział polityk. - Trzeba to zrobić natychmiast. Ludzie żądają tego. Muszą widzieć, że bez względu na to, na którą listę opozycji będą głosowali, ich głos nie zostanie stracony - apelował wicemarszałek Sejmu. Pokażmy ludziom dwa dni po tym marszu, że jesteśmy w stanie wykonać takie zobowiązanie wobec tych ludzi, że jesteśmy poważni - dodał.