Szejna: Solidarna Polska staje się Suwerenna? Walka o antyunijny elektorat

Jesteśmy jedynym krajem, co do którego została wszczęta pełna procedura badania praworządności - mówił Andrzej Szejna, poseł Lewicy, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską, pytany o przebieg ostatniego posiedzenia Rady Europy.

Publikacja: 28.04.2023 12:58

Szejna przedstawił wnioski z ostatniego posiedzenia Rady Europy, na którym reprezentował Polskę.

- Atmosfera posiedzenia była ciężka dla Polski. Jesteśmy jedynym krajem, co do którego została wszczęta pełna procedura badania praworządności. Uznano, że Polska jest krajem szczególnie zagrożonym. To dla PiS-u nic nie znaczy - robią sobie żarty z TSUE i ETPCz. Ale dla nas w praktyce oznacza to, że zostaniemy całkowicie uznani za kraj niepraworządny. A to przełoży się na zatrzymanie środków unijnych. Jeżeli ETPCz uzna, że sądy w Polsce nie są niezawisłe, to będzie to podstawa do tego, żeby zawiesić członkostwo Polski w Radzie Europy. Jest to także upadek prestiżu Polski na arenie międzynarodowej. Relacje z UE i Radą Europy w dalszym ciągu są takie same, mimo zaangażowania Polski w pomoc Ukrainie. Europa i Ukraina potrzebują Polski, ale nie w momencie, gdy będzie łamać standardy praworządności - podkreślił parlamentarzysta.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii