W niedzielę białoruscy opozycjoniści poinformowali, że miejscowi partyzanci zniszczyli rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50. Atak z wykorzystaniem dronów przeprowadzono na lotnisku w Maczuliszczach w pobliżu Mińska.
- Zostały wykorzystane drony, które spowodowały dwa wybuchy. Jeden wybuch w centralnej części samolotu, drugi w przedniej. Zostało uszkodzone wyposażenie, w tym również talerz skanujący przestrzeń. Według naszych informacji, po takich uszkodzeniach samolot już nie powinien polecieć - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Aliaksandr Azarau, lider białoruskiej organizacji antyrządowej BYPOL, koordynującej działania białoruskich partyzantów.
Czytaj więcej
W pobliżu białoruskiego lotniska wojskowego słychać było eksplozje, uszkodzony mógł zostać rosyjski samolot wczesnego ostrzegania - podają niezależne źródła białoruskie.
W poniedziałek oficjalne białoruskie media podały, że rządzący Białorusią Aleksander Łukaszenko zwołał naradę z przedstawicielami struktur bezpieczeństwa.
- W świetle wydarzeń wewnętrznych, a przede wszystkim zewnętrznych, chciałbym usłyszeć z waszych ust charakterystykę komponentu politycznego i wojskowego wokół Białorusi. Jeszcze raz chcę podkreślić i zorientować was, oraz zażądać od was najsurowszej dyscypliny w jednostkach wojskowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i KGB - oświadczył Łukaszenko, cytowany przez agencję BiełTA. - Najsurowsza dyscyplina! Każdy powinien robić swoje - dodał. Domagał się dyscypliny i wypełniania obowiązków "zwłaszcza na granicy".