Po roku od rosyjskiej napaści na Ukrainę kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie widzi perspektyw na zawarcie pokoju w najbliższej przyszłości. Jedną z jego „największych obaw jest to, że będzie to teraz bardzo długa, przeciągająca się wojna z niewiarygodnymi zniszczeniami i stratami” – powiedział Scholz w czwartek wieczorem (23.02.2023) w programie telewizji ZDF „Maybrit Illner”.
Kanclerz Niemiec po raz kolejny bronił swojego kursu w sprawie dostaw broni do Ukrainy.
Dostawy broni tylko z sojusznikami
„Moment, który otwiera perspektywę dla pokoju, musi się jeszcze pojawić” – powiedział Scholz. Warunkiem tego jest „deklaracja i gotowość do wspierania Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne” – dodał.
Kanclerz powiedział jednak, że będzie trzymał się swojego kursu, by nie spieszyć się w kwestii dostaw broni, lecz podejmować zobowiązania w koordynacji z sojusznikami, a przede wszystkim z USA. Nie zgodził się z zarzutami, jakoby wahał się w kwestii dostaw. „Niemcy nie muszą tutaj słuchać niczyich wyrzutów” – podkreślił. I dodał, że wsparcie przekazywane przez Niemcy, „często dostarczane jest jako pierwsze i często jest jedyną dostawą”.