Niemcy nie chcą rozmawiać o reparacjach. Wiceszef MSZ: Powinni, jeśli chcą być przyzwoici

- Rzadko spotykałem dłużników, którzy już po pierwszej nocie czy po pierwszym liście uznawali swoje zobowiązania i wypłacali należności - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, odnosząc się do niemieckiej odpowiedzi na notę polskiego rządu ws. reparacji.

Publikacja: 04.01.2023 09:11

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ

Foto: TV.RP.PL

zew

Nie będzie negocjacji z Polską o zadośćuczynieniu za zniszczenia i zbrodnie drugiej wojny światowej - uznał niemiecki rząd w nocie przekazanej we wtorek polskiemu MSZ.

W środę o sprawę w Polskim Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz został zapytany, czy w przedmiotowej sprawie będą toczyć się jeszcze "zakulisowe negocjacje". - Ja szczerze mówiąc nie widziałem jeszcze tej noty z Niemiec, widziałem tylko nasz MSZ-owski komunikat w tej sprawie - odparł minister.

Czytaj więcej

Reparacje: dla Niemców sprawa zamknięta

Odniósł się przy tym do oświadczenia, opublikowanego 3 stycznia przez rzecznika prasowego MSZ Łukasza Jasinę. "Rząd Rzeczypospolitej Polskiej będzie kontynuował wysiłki zmierzające do uregulowania należności wynikających z niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945" - zakomunikował resort spraw zagranicznych.

Marcin Przydacz powiedział w wywiadzie, że postawa Niemiec go nie zaskakuje. - Będąc z wykształcenia prawnikiem, adwokatem, rzadko spotykałem dłużników, którzy już po pierwszej nocie czy po pierwszym liście uznawali swoje zobowiązania i wypłacali należności - zaznaczył. - To się zdarza bardzo rzadko i tak samo w tym wypadku, zwłaszcza, że mówimy o naprawdę dużych pieniądzach - podkreślił.

Czytaj więcej

Szynkowski vel Sęk po odpowiedzi Niemiec ws. reparacji: Dalej robimy swoje w tej sprawie

Przydacz: Historia nie jest zamknięta

- Jasnym jest, że Niemcy uznają swoją odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej i za zniszczenia, których dokonały, i jasnym jest, że żadne poważne reparacje Polsce w związku z tą agresją wypłacone nie zostały - mówił wiceszef MSZ. Dodał, że to fakty, a "o faktach nie ma co dyskutować".

- Teraz jest kwestia dyskusji, w jaki sposób te reparacje powinny zostać przeprowadzone i w jaki sposób zmusić Niemcy do ich wykonania - powiedział Przydacz.

Część budynków zniszczonych do tej pory, kilkadziesiąt lat po wojnie, nadal nie jest odbudowana.

Marcin Przydacz

- Tym się zajmuje pełnomocnik rządu, minister Mularczyk i tym jako cała polska dyplomacja będziemy się zajmować w najbliższym czasie - zadeklarował wiceminister dodając, że ma na myśli "wytwarzanie pewnego rodzaju także i presji dyplomatycznej na Niemcy".

- Jeśli (Niemcy - red.) chcą być spójni, chcą być przyzwoici, to w naturalny sposób powinni tę dyskusję z Polską i z innymi państwami prowadzić - mówił w środę Przydacz.

- Historia nie jest w zupełności zamknięta - podkreślił dodając, że "część budynków zniszczonych do tej pory, kilkadziesiąt lat po wojnie, nadal nie jest odbudowana".

Wnioski Mularczyka

Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, pełnomocnik rządu do spraw odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939-1945, zwrócił się 3 stycznia do sekretarza generalnego ONZ António Guterresa, do przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych Csaby Kőrösi, do przewodniczącego Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie Václava Báleka i do Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka w Genewie Volkera Türka z prośbą o nawiązanie współpracy i wsparcie w sprawie uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską odszkodowań za straty wyrządzone niemiecką agresją i okupacją w latach 1939-1945.

Polityka
Magdalena Sobkowiak o prezydencji w UE: Europa czeka na polskie propozycje
Polityka
Sondaż: Czy rząd, prezydent i opozycja będą współpracować przy prezydencji w UE?
Polityka
Dowód na kandydowanie Brauna? Tajemniczy plik w sieci
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Koalicja rządząca ma problem
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”. Rafał Dutkiewicz: W Polsce wygrała Norymberga