Ks. Isakowicz Zalewski skomentował sprawę ks. Eugeniusza Surgenta, który przez kilkadziesiąt lat molestował chłopców w wielu parafiach w Polsce. Wiedzieć o tym fakcie mieli hierarchowie Kościoła Katolickiego, w tym papież Jan Paweł II. O sprawie napisaliśmy po raz pierwszy na łamach "Plusa Minusa".
- To był sposób działania właściwy dla całego polskiego Episkopatu, to nie jest tylko kwestia Karola Wojtyły. Jest to dla nas szczególnie bolesne, ponieważ jest to późniejszy papież i święty Kościoła Katolickiego. Tak postępowały też inne władze kościelne. Wymieniono tam postać pomocniczego biskupa krakowskiego, Jana Pietraszko, którego znałem osobiście. Był to człowiek o niesłychanych wartościach, niedawno nawet rozpoczął się proces beatyfikacji jego osoby. Teraz trzeba będzie to wszystko zmodyfikować. Zaskakujący jest brak reakcji archidiecezji krakowskiej, jakby ta sprawa w ogóle nie istniała. Strategia Kościoła polega na tym, żeby milczeć aż sprawa ucichnie. Tego typu bomby będą jednak wybuchać i milczenie nic nie da - stwierdził duchowny.
Najważniejsze osoby w episkopacie Polski są winne tuszowania sprawy o molestowanie
Zdaniem księdza, "Kościół Katolicki milczy ws. pedofili, żeby informacje na ten temat nie dochodziły do wiernych".