W połowie miesiąca opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. - To jest powiedzenie "sprawdzam", czy Morawiecki chce pieniędzy europejskich, czy też nadal będzie oszukiwał Polaków. Jesteś za odblokowaniem pieniędzy europejskich - głosujesz za odwołaniem Ziobry - mówił wówczas szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy oceniał, że Zbigniew Ziobro jest "gospodarczym szkodnikiem i marnym politykiem". Poseł zarzucał liderowi Solidarnej Polski, że ten "na niespotykaną skalę upolitycznił prokuraturę" oraz "blokuje środki z Funduszu Odbudowy i porozumienie z UE". Gawkowski apelował do polityków PiS, aby ci - jeśli nie chcą głosować przeciw Ziobrze - "nie przychodzili na głosowanie".