Leszek Miller mówił w rozmowie z Radiem ZET o wypłacie unijnych środków dla Polski w ramach KPO. - Niech pan sobie wyobrazi, że na tym stole leży sterta pieniędzy. Siedzi urzędnik, który czeka na Polaka, który przyjdzie i je zabierze. Tylko Polak musi mieć dokumenty, że zobowiązania zostały spełnione. A ponieważ Polak nie przychodzi, to pieniądze leżą - powiedział polityk. Jak zaznaczył, jego zdaniem Unia Europejska „czuje się oszukana, a przede wszystkim pani von der Leyen, która przyjechała tu w pełni dobrej woli i najnormalniej w świecie została ograna, oszukana”. - Przyjechała tu wierząc, że projekt ustawy, który złożył prezydent idzie w dobrym kierunku, ale chwilę po jej wyjeździe PiS to zmienił w Sejmie. Ustawa wróciła do takiego stanu, który nie jest do zaakceptowania przez UE - stwierdził europoseł.