Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje o oszczędzanie prądu między 17 a 23.
"Władze białoruskie uważnie obserwują chaos, który ma miejsce w ramach tzw. "częściowej mobilizacji" w Federacji Rosyjskiej i rozumieją, że w przypadku ogłoszenia częściowej mobilizacji na Białorusi, sytuacja będzie jeszcze bardziej skomplikowana i może doprowadzić do wybuchu społecznego w kraju" - przekazano w opublikowanym w środę raporcie.
Zdaniem ukraińskiego wywiadu, "nielegalny białoruski reżim coraz bardziej zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą jego decyzja o otwartym przyłączeniu się do zakrojonej na szeroką skalę zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę".
"W związku z tym A. Łukaszenko stara się nadal głośno mówić i pokazywać W. Putinowi, że swoimi działaniami wypełnia zobowiązania sojusznicze, odwracając znaczną część rezerw Sił Zbrojnych Ukrainy od ich ewentualnego wykorzystania na froncie na wschodzie i południu Ukrainy" - czytamy.
"Poza tym, pod pozorem intensyfikacji działań mobilizacyjnych, białoruskie służby specjalne potajemnie badają możliwą reakcję społeczeństwa i jego gotowość do przyłączenia się do akcji protestacyjnych" - stwierdza wywiad.