Chiński przywódca Xi Jinping nie opuszczał granic swojego kraju, odkąd wybuchła pandemia koronawirusa. Dlatego w Nur-Sułtanie potraktowano jego przyjazd do Kazachstanu w środę jako prawdziwe wydarzenie historyczne. Lokalne media relacjonowały przyjazd Xi nawet bardziej pompatycznie niż trzydniową wizytę papieża Franciszka, który w tym środkowoazjatyckim kraju przebywa od wtorku.
Zarówno w Pekinie, tak i w Nur-Sułtanie mówią o „partnerstwie strategicznym” pomiędzy oboma krajami. Chiński przywódca z tej okazji napisał nawet obszerny artykuł, który został opublikowany na łamach rządowych mediów. Xi pisał o współpracy w dziedzinie wojskowości, służb bezpieczeństwa oraz wspólnych działaniach na arenie międzynarodowej.
Czytaj więcej
Prezydent Xi Jinping przybył do Kazachstanu. To jego pierwsza zagraniczna podróż od prawie 1000 dni.
– Relacje chińsko-kazachskie przetrwały próbę czasu oraz okres przemian i stały się mocne jak skała – twierdzi Xi Jinping. Nie ukrywa, że mówiąc o perspektywach relacji myśli nie o kilku latach, lecz o dziesięcioleciach. I stawia, rzecz jasna, na jeszcze większą współpracę gospodarczą i ekspansję Chin.
Obecnie w Kazachstanie Chińczycy już realizują ponad 50 wspólnych inwestycji, których wartość przekracza 21 mld dolarów. Do najbardziej znanych i ukończonych w ostatnich latach można zaliczyć gigantyczną chińską elektrownię wiatrową Zhanatas na południu kraju, fabrykę chińskich samochodów JAC oraz zmodernizowaną przez Chińczyków rafinerię w Szymkencie.