Były członek rosyjskiej Dumy, który został wydalony za działalność antykremlowską, twierdzi, że rosyjscy partyzanci stoją za podłożeniem bomby, która wybuchła w sobotę wieczorem. W zamachu zginęła córka znanego rosyjskiego pisarza politycznego Aleksandra Dugina, Daria.
Czytaj więcej
W eksplozji bomby podłożonej w samochodzie zginęła córka znanego rosyjskiego pisarza politycznego Aleksandra Dugina, Daria. Ponieważ ojciec kilka lat temu był bliski najważniejszym strukturom władz, w Moskwie uważają że zamach miał podłoże polityczne, a jego celem był sam Dugin.
Wypowiadając się w Kijowie, gdzie mieszka, Ponomariow przekazał, że eksplozja była dziełem Narodowej Armii Republikańskiej, która według niego jest podziemną grupą działającą w Rosji i zaangażowaną w obalenie reżimu Putina.
Rosyjscy propagandziści i politycy obwiniają o atak Ukrainę, czemu władze w Kijowie zdecydowanie zaprzeczają.
- Ta akcja, podobnie jak wiele innych akcji partyzanckich przeprowadzonych na terytorium Rosji w ostatnich miesiącach, została przeprowadzona przez Narodową Armię Republikańską (NRA) - powiedział Ponomariow.