Zełenski obawia się, że nowy premier Wielkiej Brytanii będzie wspierał Ukrainę mniej niż Johnson

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma nadzieję, że kolejny premier Wielkiej Brytanii będzie wspierał jego kraj równie mocno jak Boris Johnson.

Publikacja: 27.07.2022 19:03

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

W wywiadzie udzielonym brytyjskiej telewizji TalkTV, Zełenski powiedział, że ma nadzieję, iż prezydent USA Joe Biden dołączy do innych zachodnich przywódców, którzy udali się do Kijowa.

Bidenowi nie udało się to podczas dwóch podróży do Europy w tym roku. Zełenski uważa, że wizyta prezydenta USA "byłaby najsilniejszym sygnałem, jaki można dać w ramach wsparcia dla Ukrainy".

Przemawiając wraz z żoną Oleną Zełenską, która w maju gościła w zachodniej Ukrainie pierwszą damę USA Jill Biden, zauważył, że takie wizyty zwiększają poparcie Waszyngtonu dla walki z Rosją.

Czytaj więcej

Trwa zbiórka podpisów pod petycją o ukraińskie obywatelstwo dla Johnsona

Premier Boris Johnson odbył dwie niespodziewane podróże na Ukrainę od lutowego , w tym jedną w zeszłym miesiącu. W planach ma również trzecią, zanim opuści Downing Street za kilka tygodni.

Johnson wezwał swojego następcę do kontynuowania otwartego wsparcia Ukrainy. 

- Nie mam prawa bawić się w politykę wewnętrzną Wielkiej Brytanii. To, co mogę powiedzieć, to że jest wielkim przyjacielem Ukrainy - mówił Zełenski.  - Jestem pewien, że niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmie, zawsze będzie z Ukrainą. To wynika z serca - dodał.

Prezydent Ukrainy zauważył, że miał kontakt z Liz Truss, jedną z kandydatek do zastąpienia Johnsona. Niezależnie, kto wygra wybory w Wielkiej Brytanii, Zełenski "byłby szczęśliwy, gdybyśmy mogli współpracować bardzo blisko, tak jak kiedyś z Borisem".

Polityka
Wybory w Niemczech. Zwycięzca przebuduje kraj
Polityka
Blok CDU/CSU wygrał wybory w Niemczech. AfD dostała ponad 20 proc. głosów
Polityka
Niespodziewana deklaracja Wołodymyra Zełenskiego. „Jestem gotowy odejść”
Polityka
Jerzy Haszczyński: Wybory do niemieckiego Bundestagu. O co toczy się gra?
Polityka
Niemcy: Trwają wybory do Bundestagu. Kto jest faworytem?