- Ja uważam od samego początku, że jest ważny problem, jest coś, czym trzeba zająć się ponad podziałami politycznymi w Polsce, problem, który może narastać, problem konfliktów społecznych i tego, że mamy bardzo dużo gości z Ukrainy u nas. I że, rzeczywiście, działania, powinny być ponadresortowe, ponadpolityczne. Ja taki projekt premierowi przedstawiłam. Premier dostrzega, że tym tematem trzeba się zająć. Stwierdził, że projekt mu się podoba i spytał czy sama będę chciała się nim zająć - tak Ścigaj uzasadniała swoje wejście do rządu, wobec którego dotychczas była w opozycji.
- Wielokrotnie nawet w mediach, czy z sejmowej mównicy mówiłam o tym projekcie - dodała.
- Zostało półtora roku do wyborów. Ja myślę, że Polskie Sprawy pokazywały, że nie chcą rozmawiać tylko o miejscach na listach i przygotowaniu do wyborów, gdy mamy tak ważne problemy w Polsce - przekonywała Ścigaj.
Posłanka była dopytywana czy nie czuje się "kupiona" przez PiS, który - za miejsce w rządzie dla niej - zagwarantował sobie poparcie jej koła.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda dokonał zmian w rządzie. Wicepremierem został Mariusz Błaszczak. Do rządu dołączyli Agnieszka Ścigaj, Włodzimierz Tomaszewski i Zbigniew Hoffmann.