Oleg Morozow był deputowanym do izby niższej rosyjskiego parlamentu, Dumy Państwowej, w latach 1993-2012, w 2020 r. ponownie uzyskał mandat. Od 2015 do 2020 r. polityk ten zasiadał w izbie wyższej (Radzie Federacji). W emitowanym w rosyjskiej telewizji publicznej programie "60 minut" parlamentarzysta ocenił w poniedziałek wieczorem, że dostawy broni z Zachodu na Ukrainę stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Rosji i mogą wymagać od Moskwy zrewidowania jej celów wojskowych.
- Może to fantastyczna intrygą, którą snuję (...), że w niedalekiej przyszłości, na pewnym etapie, minister wojny jakiegoś państwa NATO pojedzie pociągiem do Kijowa na rozmowy z (prezydentem Ukrainy Wołodymyrem - red.) Zełenskim - powiedział deputowany. - Ale nie dotrze tam. I obudzi się gdzieś w Moskwie - dodał.