Nie ma chyba republikanów, którzy bardziej narazili się Trumpowi niż gubernator Georgii Brian Kemp oraz sekretarz stanu Georgii Brad Raffensperger. W 2020 r. skutecznie przeciwstawiali się oskarżeniom Trumpa o sfałszowane i skradzione wybory w ich stanie. M.in. odmówili współpracy, gdy były prezydent zwrócił się do nich o „znalezienie” mu ponad 11 tys. głosów, których potrzebował, by wygrać w ich stanie.
W ubiegłym tygodniu rozstrzygały się prawybory w kilku innych stanach, w tym w Alabamie i Teksasie, niemniej jednak to Georgia przyciągnęła najwięcej uwagi ze względu na intensywne zaangażowanie Trumpa w tamtejszą walkę o stanowiska. Postanowił on pozbyć się Kempa i Raffenspergera, aby pokazać siłę swoich wpływów wśród wyborców republikańskich. Na kampanię przeciwko Kempowi wydał 3 mln dolarów. Nazywał go „zdrajcą”, „tchórzem”, „totalną katastrofą” i rekrutował, a potem promował sen. Davida Perdue na stanowisko gubernatora oraz kongresmena Jody Hice’a, który startował przeciwko Raffenspergerowi.