Raś tłumaczył, że podczas wczorajszego powitania Tuska było kilku posłów PO, ale się z tym nie afiszowali. - To nie była ustawka Platformy, tylko akcja obywateli, na którą skrzyknęli się na Fb - mówił, tłumacząc nieobecność Grzegorza Schetyny. Nie skomentował pytania prowadzącego, czy Schetyna po prostu nie chciał się pokazywać u boku "skompromitowanego szefa KOD Mateusza Kijowskiego".
Poseł PO, przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki, pytany był o wypowiedzenie poprzedniej i ratyfikowanie nowej konwencji dotyczącej bezpieczeństwa na stadionach.
Raś tłumaczył, że poprzednia konwencja, z 1985 roku, była efektem dramatycznych wydarzeń na brukselskim stadionie Heysel (w wyniku zamieszek między kibicami zginęło wówczas 39 osób - red.), a dziś już odchodzi się od zakładanych w niej budowy "klatek dla kibiców". Raś mówił, że dziś od takich założeń się odchodzi, a nowa konwencja definiuje nowe zjawiska, co jest cenne w walce np. z kibolami. - Pokazuje m.in. że naganne zachowania nie zaczynają się na stadionach, a zaczynają się przed meczami i w drodze na stadiony - mówił Raś.
Poseł PO jest przekonany, że lepsza współpraca instytucji i policji wielu krajów w walce z chuligaństwem stadionowym przyniesie pożądane efekty. Raś podkreślił znaczenie - podkreślone również w nowej konwencji - współpracy z kibicami.
- My też w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych i o sporcie mamy nowe zadanie dla ministra sportu, aby ze środków budżetowych prowadzić taki program edukacyjny dla kibiców. Odrobiliśmy tę lekcję - mówił Raś. Zaznaczył jednak, że nie wszyscy kibice chcą w ramach takiego programu współpracować.