Urzędnikom dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego udało się doprowadzić kilkaset rodzin spod Wrocławia na skraj załamania nerwowego, a wszystko przez pomysły, które dla części mieszkańców stoją w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. Idzie o projekt budowy wschodniej obwodnicy Wrocławia.
Koncepcja ma już ponad 20 lat, ale dopiero po wejściu do UE zaczęto myśleć o niej poważnie. Do dzisiaj powstała mniej więcej połowa trasy, ale jej najważniejsze odcinki dopiero powstaną. Jednym z najistotniejszych elementów tej obwodnicy jest droga od węzła A4 Bielany Wrocławskie (al. Karkonoska) do drogi wojewódzkiej nr 395 (rondo Żerniki Wrocławskie) i do granic Wrocławia (ul. Buforowa). Na prawie całej długości tego odcinka plany lokalizacji i budowy nie budzą większych wątpliwości i są społecznie akceptowalne. Pozostała część pozostaje jednak pod znakiem zapytania.