W transmitowanym wystąpieniu przedstawicieli armii ostrzegli, że osoby, które chcą wziąć udział w protestach mogą być w niebezpieczeństwo i dostać "strzał w głowę".
Wojsko przeprowadziło zamach stanu zarzucając władzom cywilnym sfałszowanie wyborów z jesieni 2020 roku. W wyborach tych klęskę poniosła partia popierana przez armię.