W ubiegłym tygodniu burmistrz Jersey City Steven Fulop poinformował, że powstał projekt zakładający stworzenie parku na terenie, na którym stoi obecnie Pomnik Katyński.
Pomnik ma zostać przeniesiony i tymczasowo przechowany w Departamencie Prac Publicznych. Decyzja burmistrza nie spodobała się się amerykańskiej Polonii i politykom w naszym kraju. Krytycznie o pomyśle władz Jersey City wypowiedział się m.in. marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
- Po pierwsze, musimy wewnątrz kraju przestać używać dobrego imienia Polski jako elementu w naszej wojnie politycznej. Jak nie będziemy mówili jednym głosem, to po prostu wszyscy, którzy niespecjalnie za nami przepadają, wykorzystają to. Wzywam wszystkich, żeby się opamiętali. To jest jedna sprawa. Druga sprawa, musimy wspomóc miejscowe ruchy, tam na miejscu, wspomóc Polonię w Jersey City - mówił Grzegorz Długi.
Poseł Kukiz'15 ocenił, że Stanisław Karczewski niepotrzebnie angażował się w sprawę, mimo obelżywych słów pod jego adresem. - Marszałek Senatu, który został znieważony przez tego pana - nie będę wymieniał jego nazwiska, żeby go nie reklamować - według mnie nie powinien reagować, bo on jest zbyt "duży" na jakiegoś tam burmistrza. Trudno, jak się jest politykiem, trzeba mieć czasami grubsza skórę i znosić to - tłumaczył Długi.
- Problem w tym, że ten pan z Jersey City po prostu jest niedouczony - dodał. - On zapomina, że Pomnik Katyński jest poświęcony wszystkim ofiarom katyńskim, z tych ofiar katyńskich przynajmniej 10 procent to byli polscy Żydzi, którzy zostali zamordowani tylko i wyłącznie dlatego, że stanowili część polskiej elity. Tam został zamordowany naczelny rabin RP - przypominał gość Radia Szczecin.