Aleksiej Nawalny zapytany o warunki w kolonii, w której odbywa karę, przekazał, że to "więzienie wewnątrz więzienia".
"Na moim oddziale jest 13 mężczyzn. Tylko jeden z nich może ze mną rozmawiać. Reszta może porozumiewać się tylko pojedynczymi słowami. Tak, nie. Przeważnie wszyscy milczą. Kamery wideo są wszędzie, a strażnicy nigdy nie rozmawiają ze mną, jeśli nie jest to nagrywane" - napisał.
"Okna w moim baraku są zasłonięte. Dosłownie. Białym papierem. Przepuszczają światło, ale nic przez nie nie widać. To jedyny barak z zasłoniętymi oknami i wszyscy rozumieją, że to po to, żebym nie widział, co się dzieje na zewnątrz. Czasami mam wrażenie, że mieszkam w pudełku po butach" - dodał.
"Podczas mojej głodówki i zaraz po niej stosowano na mnie dość ciekawą metodę nacisku psychologicznego. Dwóch skazańców chodzi za tobą przez cały czas w odległości około pięciu stóp. Przez cały dzień. Od włączenia światła do wyłączenia światła. W baraku, na zewnątrz, w świetlicy, w łazience, w ubikacji. Nic nie mówią, nawet na ciebie nie patrzą. Nie odpowiadają, gdy krzyczysz lub próbujesz ich odgonić. Ale nie odchodzą" - opisał.
Czytaj więcej
Prezydent Joe Biden uważa, że ewentualna inwazja Rosji na Ukrainę zakończyłaby się dla Moskwy katastrofą. Zapowiedział możliwość zwiększenia obecności wojskowej w Polsce i Rumunii.