Kierwiński został zapytany o to, jak ocenia wczorajszą konferencję prasową nowego wiceministra sportu i turystyki, Łukasza Mejzy, na której odpowiadał on na pojawiające się w mediach zarzuty dotyczące m.in. wyłudzania przez niego pieniędzy od osób chorych na nieuleczalne choroby, którym miał oferować poddanie się eksperymentalnej terapii poza granicami Polski.
- Prezes Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki prowadzą obrzydliwą i cyniczną strategię, w związku z czym bronią pana Łukasza Mejze. Ten głos jest im potrzebny i z jakichś powodów uważają, że to jest dla nich politycznie istotne, i że nie szkodzi im wizerunkowo. Dlatego osoba, która nigdy nie powinna być wiceministrem, nim pozostaje. Pan Mejza chciał zarabiać na krzywdzie chorych dzieci - ktoś kto miał takie intencje, powinien od razu "wylecieć'" z polskiego życia publicznego. Pan Mejza jest potrzebny Jarosławowi Kaczyńskiemu, a Kaczyński jest potrzebny Mejzie, to obrzydliwy układ, który pokazuje, że polityka Kaczyńskiego sięgnęła dna. W PiS-ie nie ma żadnych wartości i etyki, jest tylko i wyłącznie zimna kalkulacja, jak jeszcze utrzymać władzę przez kilka miesięcy. Ale nie ma co się dziwić, takich "Mejz" w rządzie PiS-u jest więcej - podkreślił polityk.